Specjaliści z Centrum Zdrowia Dziecka przeprowadzili badania, które mają na celu otworzyć nam oczy na to, jak ważne jest częste mycie rąk. Pobrali oni próbki z dłoni 652 osób (w tym około połowę stanowili warszawiacy). Okazało się, że niemal wszyscy z tej grupy mieli na rękach bakterie kałowe, kilkanaście rodzajów grzybów, a nawet gronkowca złocistego odpornego na większość antybiotyków.
Lekarze wypowiadają się bardzo krytycznie o higienie Polaków. W teorii wszystko wygląda o wiele lepiej, niż w praktyce: w ankietach 90 procent badanych deklaruje, że myje ręce za każdym razem po skorzystaniu z toalety, 57 procent twierdzi, że myje je po kontakcie ze zwierzętami. Jednak to, co można zobaczyć w gabinecie lekarskim, zdaje się nie do końca pokrywać z wynikami tych sond. - Zdarzyło mi się kilka razy odmówić zbadania pacjentów, którzy mieli brudne ubrania, lepkie ręce i wydzielali nieprzyjemną woń - mówi pragnący zachować anonimowość medyk ze szpitala przy ul. Lindleya. - Raz konsultowałem pacjentkę z opuchniętą nogą. Poprosiłem, by pokazała też drugą. Pani stwierdziła, że nie zrobi tego, bo jej nie umyła - dodaje.
Zastraszająco duża ilość pacjentów nie myje się i nie zmienia bielizny nawet przed wizytą u lekarza, nie mówiąc już o codziennej higienie. Nic więc dziwnego, że bakterie i grzyby znajdują się także w naszym otoczeniu. Specjaliści z Centrum Zdrowia Dziecka zbadali je pod kątem groźnych drobnoustrojów. Wyniki tej analizy również nie są pocieszające: bakterie flory kałowej oraz gronkowca złocistego wykryto w środkach komunikacji miejskiej, na dworcach, w pociągach i dużych centrach handlowych. Bakterie kałowe wywołują zatrucia pokarmowe i są niebezpieczne dla zdrowia. Znaleziono je nawet na blatach kuchennych i pilotach od telewizorów w mieszkaniach osób badanych.
Lekarze instruują: ręce trzeba myć co najmniej kilka razy dziennie, każdorazowo po skorzystaniu z toalety i przed jedzeniem - pół minuty pod ciepłą, bieżącą wodą z mydłem. Zdaniem specjalistów właściwa higiena rąk pomogłaby zmniejszyć o połowę liczbę zatruć pokarmowych, a liczbę zakażeń wirusowych o jedną trzecią.
Źródło: Życie Warszawy
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?