27 grudnia z lekkim ociąganiem poszłam na poświąteczne spotkanie z prezydentem miasta, ważnymi osobami, Radą Dzielnicy, emerytami, strażakami i Kołem Gospodyń. Myślałam, że będzie sztywno, nadęto i bla bla bla. Nie wypadało mi jednak nie iść, bo działam społecznie trochę tu, tam i pośrodku:)
Zresztą, miałam w zanadrzu niecny plan wykorzystania obecności kilku ważniaków. Dla dobra ogółu oczywiście! Taka moja zakapiorska, łomżyńska natura. Przy kawie i herbacie obsiedliśmy stoły. Na szczęście nie okrągłe:) Zaczęłam się już wiercić, kiedy na salę wparowały przedszkolaki poprzebierane za postacie z bajek i przy "żłobku" z lalą dały takiego jasełkowego czadu, że wszyscy zdębieli z zachwytu!
Przy występie Kopciuszka, ze zgubionym pantofelkiem w ręku nie było osoby, która by nie obcierała łez ze śmiechu. Bajkowi bohaterowie z przejęciem śpiewali kolędy i owacjom nie było końca. Bez trudu rozpoznałam, Czerwonego Kapturka, krasnoludki, wilka, śpiącą królewnę, wróżki, królewicza, Jasia i Małgosię ale za żadne licho nie wiem, z jakiej bajki był zakonnik! To była jasełka, którą na długo zapamiętam!
4 godziny minęły jak z bicza strzelił. I dobrze, że wylazłam z domu, bo ominęłoby pierońsko fajne jasełkowanie.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?