W sobotę raniutko wyrwałem się z domu, bo chciałem uwiecznić dwie łomżyńskie symfonie. Samochodem bardzo szybko dotarłem na parking przy starym cmentarzu. Wyszedłem na zewnątrz i ... już słyszałem. Za chwilę rozpocząłem „sesję nagraniową".
W bramie stanąłem jak wryty, mimo że przecież Krysia swym artykułem mnie przygotowała. Gawronia „muzyka" i nagrobkowe duchy... A za chwilę dołączyły dzwony. Pierwsza myśl: tak jak w „Rozdziobią nas kruki i wrony" ptaki i ich głosy symbolizują przegraną sprawę (powstanie styczniowe), tak mnie to cmentarne krakanie przy wtórze dzwonów symbolizują naszą przegraną sprawę z władcami tej nekropolii. Kościół (ten instytucjonalny), wrony, gawrony i nasze miasto. Czy to nie symbol?
Pojechałem jeszcze na Bernatowicza, do parku. Tam była trochę inna symfonia – gawronio – samochodowa. Krakanie i łomot TIR-ów. Następny symbol przegrywanej sprawy – niemożność (?) uwolnienia miasta od TIR-ów, smrodu ich spalin i zagrożenia dla mieszkańców. Niemożność czy nieudolność? A może nieskuteczność? Pozostawiam pytania bez odpowiedzi. Czytający łomżyniacy już niedługo mogą coś w tej sprawie zrobić. „Materiał do przemyślenia", jak w „Siedem mgnień wiosny"...
Dwa problemy, które można szybko rozwiązać. Wystarczy tylko chcieć...Ten tekst dedykuję tym, którzy potrafią tylko rozłożyć ręce i odsuwać od siebie decyzje. I na koniec zacytuję myśl Franka Herberta z „Boga Imperatora Diuny" : „Zły zarządca skupia się bardziej na sprawozdaniach niż na decyzjach. Chce danych, które mógłby przedstawić na usprawiedliwienie swoich błędów".
Manro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?