Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzie sami sobie szkodzą

Redakcja
Jakub Pikulik
- Po co wydawać grube miliony na remonty wałów, skoro potem są one niszczone przez jeżdżące auta? - zapytał nas Czytelnik. I pokazał miejsca, w których niedawno odnowiona droga na koronie wału już jest dziurawa.

Wał Długi to wymarzone miejsce do spacerów. Cisza, spokój, piękna panorama miasta. - Mieszkam na Zakanalu od dziecka, ale dopiero w zeszłą niedzielę znalazłem czas, żeby przejść się tym wałem. Byłem zauroczony, ale też strasznie uderzyło mnie to, co wyprawiają jeżdżący koroną wału kierowcy - mówi pan Ryszard. Nie chce podawać nazwiska. Boi się, że sąsiedzi będą mu mieli za złe, że poszedł ze sprawą do redakcji. - Wie pan, tędy jeżdżą też szemrane typy. Pod osłoną nocy, do sklepiku po piwko. Nawet nie jestem pewien, czy są trzeźwi - dodaje.Spotykamy się na tuż za Mostem Koniawskim. Już z tego miejsca widać, że bezmyślność ludzka nie zna granic. Ktoś niemal wyłamał z ziemi szlaban, który blokował wjazd na wał. Zapora była zabezpieczona... drutem. Dla wandali to żaden problem. Na świeżym śniegu widać ślady co najmniej kilku aut, których kierowcy nic sobie nie robią z zakazów.- Urządzają tutaj prawdziwe rajdy. Kiedy jest lato, ciągną się za nimi tumany kurzu. Zimą i jesienią jest jeszcze gorzej, bo w już wyrobionych dziurach zbiera się woda. Kiedy koło wjedzie w taką dziurę, ta jeszcze bardziej się powiększa i przez to mamy to, co mamy. Czyli już dziurawą koronę wału - mówi Grażyna Kołbacka, mieszkanka okolicy. Pan Ryszard w czasie swojego niedzielnego spaceru, który trwał 40 minut, naliczył dziesięć aut jadących koroną wału. - Niektóre tak szybko, że trzeba było uciekać na pobocze, bo spod kół leciały kamienie - mówi.Mieszkańcy zwracają uwagę, że przecież wał przeciwpowodziowy, który zapewnia bezpieczeństwo mieszkańcom całego Zakanala, był modernizowany zaledwie kilka lat temu. Na początku droga na jego koronie była idealna do spacerów. Ale później zaczęły się pojawiać auta. Jeździły coraz częściej. - A teraz na koronie mamy już takie dziury! Szlaban wyłamany, nikt tego nie pilnuje. Kiedy idzie się po zmroku, można się potknąć, wpadając w wyrwę - mówią mieszkańcy. I zwracają uwagę, że szlabany powinny stanąć nie tylko przy zjeździe z Mostu Koniawskiego nad Kanałem Ulgi, ale też niedaleko ulic Sierakowskiej i Kujawskiej.Podobne sygnały mieliśmy kilkanaście dni temu od mieszkańców Kostrzyna. Tu też po koronie otwartego po remoncie w listopadzie zeszłego roku wału jeżdżą samochody. Paweł Rembarz z gorzowskiego oddziału Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych zapewnił nas, że na wiosnę na drogach wjazdowych na kostrzyńskie wały staną tablice informacyjne i szlabany. Co z Gorzowem? - Dziękujemy za ten sygnał. W piątek będziemy mieć objazd wałów, więc go sprawdzimy. Zapewniam, że sprawa zostanie rozwiązana - mówi Jan Figura, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego gorzowskiego magistratu. Sprawą obiecuje się zająć też policja. - Czy jest szlaban, czy go nie ma, wjazd na wał przeciwpowodziowy jest zabroniony. Pewnie są to okoliczny mieszkańcy, którzy w ten sposób skracają sobie drogę. Nie zmienia to jednak faktu, że łamią przepisy - mówi Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej w Gorzowie. Dodaje, że sygnał od naszych Czytelników będzie przekazany patrolom drogówki, które odwiedzają rejon Zakanala. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby policjanci częściej odwiedzali wskazane miejsce - dodaje rzecznik. 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto