Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzie ściśnięci jak śledzie

Redakcja
Pacjenci poradni specjalistycznych czekają na swoją kolej w dużym tłoku. - Czasem trzeba tak stać kilka godzin - żalą się stargardzianie.
Pacjenci poradni specjalistycznych czekają na swoją kolej w dużym tłoku. - Czasem trzeba tak stać kilka godzin - żalą się stargardzianie. Wioletta Mordasiewicz
W skandalicznych warunkach pacjenci szpitalnych poradni specjalistycznych oczekują na przyjęcie do lekarzy. W poczekalni jest tłoczno i bardzo duszno. Ludzie z nerwów kłócą się ze sobą.

Henryk Hofman, który w tym tygodniu korzystał z usług jednej z poradni specjalistycznych jest zbulwersowany organizacją pracy w szpitalu. W jednym miejscu działa tam kilka poradni, między innymi chirurgiczna, laryngologiczna, okulistyczna i alergologiczna.- Ludzie tłoczą się w wąskim korytarzu - mówi Henryk Hofman, stargardzianin. - Panuje tam straszna duchota. Żadnego okna nie ma, by choć na chwilę je otworzyć. Ludzie stoją tam w kolejce poubierani w kurtki, pocą się. Czuć smród. Na okrągło są tam kłótnie i awantury między pacjentami. W większości to starsze, schorowane osoby. Niektórzy stoją o kulach i czekają na przyjęcie chirurga. Tak nie może być!Warunki, w jakich stargardzianie oczekują na swoją kolej w szpitalu rzeczywiście trudno uznać za komfortowe. Kilkadziesiąt osób tłoczy się w wąskim korytarzu. Miejsca siedzące są dla nielicznych. Niektórzy opierają się o ściany, inni kucają. Bardziej wytrzymali czekają na dworze.- Tutaj zebrali za dużo gabinetów lekarskich - uważa Jadwiga Pawłowska, pacjentka. - Dziś o mało się tu nie przewróciłam. Jest tu za ciasno na tyle ludzi. Nie ma czym oddychać! A do rejestracji trzeba się przeciskać do końca korytarza.- Latem było znośnie, bo można było na zewnątrz czekać - mówi Mariusz Grzebielucha ze Stargardu. - Teraz jest za zimno i wszyscy tłoczą się w korytarzu. Jest bardzo duszno. Ale drzwi otwierać nie można, bo siostry zaraz narzekają, że im zimno. Ludzie tu czekają do chirurga z różnymi urazami rąk, nóg, niektórzy ledwo stoją. Część to osoby starsze.Obecnie specjaliści przyjmują w budynku administracyjnym, tym samym w którym gabinet ma dyrektor zoz. Wcześniej poradnie działały w budynku byłej interny kobiecej.- Przeniesiono je w nowe miejsce po skargach pacjentów - odpowiada Piotr Bajerowicz, naczelny lekarz szpitala. - Dla ich obecnej lokalizacji uzyskaliśmy pozytywne opinie Narodowego Funduszu Zdrowia i Wojewódzkiego Państwowego Inspektora Sanitarnego.Szefostwo szpitala dodaje, że w celu zminimalizowania tłoku pacjenci umawiani są na konkretny dzień i godzinę.- Niejednokrotnie nie respektują podanej godziny wizyty i pojawiają się z kilkugodzinnym wyprzedzeniem - tłumaczy Piotr Bajerowicz. - Często przychodzą tam z osobami towarzyszącymi, mimo tego, że nie wymagają pomocy w dostępie do świadczeń. Poza tym do wizyty specjalisty nie przygotowują się w należyty sposób, co również wpływa niekorzystnie na warunki oczekiwania na przyjęcie do lekarza. 

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto