Zmiany zostaną wprowadzone 14 listopad. Wszystkie przystanki poza miastem będą na żądanie. Oznacza to, że pasażer, który zechce wysiąść na danym przystanku musi nacisnąć przycisk „stop". Jeśli tego nie zrobi, autobus się nie zatrzyma. Natomiast osoby czekające na przystanku będą musiały sygnalizować kierowcy, by ten zatrzymał autobus. Takie rozwiązanie obecnie jest tylko na nielicznych przystankach, także w samym Stargardzie.
– A jak zapomnę machnąć, to kierowca przejedzie mi autobusem koło nosa? – pyta Krystyna Szczurowska, która często jeździ autobusami także poza miasto. – Człowiek się czasem zagapi, zamyśli. Mnie się ten pomysł nie podoba.
– Nie będą stawać, to przestaną zarabiać – dodaje pani Zofia ze Stargardu. – Po co w ogóle te zmiany? Nie podoba mi się też to, że nie każdy kierowca czeka jak ktoś biegnie do autobusu. Niektórzy zamykają drzwi i odjeżdżają z przystanku. Przewoźnik tłumaczy, że szykowane zmiany podyktowane są oszczędnościami.
– Przy każdym zatrzymaniu się i ponownym ruszeniu autobus zużywa więcej paliwa – wyjaśnia Piotr Traczyk, zastępca dyrektora Miejskiego Zakładu Komunikacji w Stargardzie. – Poza tym, na przystankach poza miastem jest niższa frekwencja. Więc to nie powinno być za bardzo uciążliwe dla pasażerów.
Jak tłumaczy szefostwo MZK, rzadsze otwieranie drzwi pozwoli też zatrzymać w autobusach więcej ciepła, co w konsekwencji da kolejne oszczędności. Poza granice administracyjne miasta wyjeżdżają linie numer 3, 3G, 4, 5, 6, 7, 11. Ich pasażerowie od 14 listopada muszą być na przystankach czujni, bo może być tak, że jak nie machną ręką, to autobus przejedzie im koło nosa.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?