MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

- Mam czyste sumienie - mówi były szef Krajowego Rejestru Pracowników i Pracodawców

Redakcja
sxc.hu
Usłyszał zarzut oszustwa 255 osób. - Ta decyzja śledczych jest pokłosiem atmosfery medialnej, która zaczęła panować w naszym kraju po sprawie Amber Gold - mówi były już szef Krajowego Rejestru Pracowników i Pracodawców.

O podstępnym biznesie wymyślonym przez grudziądzanina zrobiło się głośno w całym kraju. Pomysł był banalnie prosty. Michał G. rozkręcił Krajowy Rejestr Pracowników i Pracodawców. Pracownicy "rejestru" do właścicieli firm w całym kraju zaczęli wysyłać pisma, które przypominały druki urzędowe. Przedsiębiorca był w nich instruowany, że jeśli zapłaci 115 złotych, to zostanie umieszczony w rejestrze.Wielu poczuło się naciągniętych. Śledztwem zajęli się prokuratorzy z Katowic. Efekt? Zarzut oszustwa. Grozi za to do 8 lat odsiadki.- Zastosowaliśmy wobec Michała G. poręczenie w wysokości 80 tysięcy złotych. Nie może również opuszczać kraju - wyjaśniła Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka katowickiej prokuratury.Poniżej rozmowa reportera Gazety Pomorskiej i MM Grudziądz z Michałem G.Przemysław Decker: - Śledczy z Katowic zarzucają panu oszustwa...Michał G.: - Nie czuję się oszustem. Mam czyste sumienie. Chciałbym podkreślić, że kilkanaście prokuratur rejonowych w całej Polsce umorzyło postępowania dotyczące naszej spółki. Moim zdaniem, decyzja śledczych z Katowic dotycząca postawienia mi zarzutów, jest pokłosiem atmosfery medialnej, która zaczęła panować w naszym kraju po sprawie Amber Gold.- Przecież prokuratura nie wyssała sobie wszystkiego z palca. Przesłuchano 500 świadków. Ponad 250 osób twierdzi, że jest pan naciągaczem.- Prokuratura z Katowic nie ma najlepszych notowań. Spadły one choćby po głośnej sprawie Madzi z Sosnowca. Dlatego śledczy potrzebują sukcesu. Nie uważam tych 250 osób za poszkodowanych. W pismach, które od nas otrzymali, wszystko było jasno wyłożone. Zaznaczaliśmy bardzo wyraźnie, że opłata rejestracyjna w wysokości 115 złotych jest dobrowolna. Jeśli ktoś uznał, że niepotrzebnie wpłacił nam pieniądze, oddawaliśmy mu je.- W takim razie ile osób wpłaciło wam po 115 złotych?- Takiej informacji nie mogę udzielić. Choćby dlatego, że zgodnie z postanowieniem prokuratury, nie jestem już prezesem spółki. Co więcej, nie jestem nawet jej pracownikiem.- Ale w biurze pan przebywa.- Przyszedłem posprzątać gabinet. Poza tym, byłem z panem umówiony na spotkanie.- Co dalej z pana Krajowym Rejestrem Pracowników i Pracodawców?- Zgodnie z opiniami prawników, działa on zgodnie z prawem. Co będzie w przyszłości? Trudno powiedzieć, czekamy na proces i decyzję sądu. Wierzę, że zarzuty prokuratury uzna on za bezpodstawne. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto