Masa błędów, nieprzestrzeganie własnych procedur. NIK krytycznie o unieważnieniu matur w Ostrowcu

Na wniosek absolwentów liceów imienia Joachima Chreptowicza i Władysława Broniewskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim, który, w czasie ubiegłorocznej matury unieważniono rozszerzony egzamin z chemii, Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę procedur zastosowanych przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną w Łodzi. Unieważnienie prac oceniono negatywnie, bowiem nie zapewniły ochrony praw uczniów.Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli przepisy, na które powołała się Okręgowa Komisja Egzaminacyjna, nie dawały podstaw do unieważnienia wszystkich prac, w których występowały jednakowe błędy, a jedynie tej, co do której stwierdzono ponad wszelką wątpliwość, że była napisana niesamodzielnie. W protokole zaznaczono, że przed podjęciem decyzji o unieważnieniu nie ustalono, którzy ze zdających odpisywali, a od których odpisywano. Poza tym Komisja nie umotywowała osobom zainteresowanym powodów unieważnienia i nie wskazała przepisów, na podstawie których podjęto taką decyzję. Zrobiono to dopiero po interwencji starosty ostrowieckiego i Ministerstwa Edukacji Narodowej. Nie sprawdzono również rozmieszczenia w salach osób, wobec których było podejrzenie ściągania. Komisja nie udokumentowała także weryfikacji negatywnej oceny prac, co zgodnie z własnymi przepisami, powinna zrobić.- Od początku twierdziłem, że procedury dotyczące oceny egzaminów maturalnych muszą być bardzo precyzyjne i nie może być żadnych niejasności co do kwestii interpretacji odpowiedzi- mówi starosta ostrowiecki Zdzisław Kałamaga.- To oceniający ma udowodnić, że ktoś ściągał, a nie oskarżony udowadniać, że nic takiego nie zrobił. Najważniejsze, że Najwyższa Izba Kontroli wskazała, że wszystkie procedury muszą być poprawione. To nasza satysfakcja - dodał.W sytuacji absolwentów niczego to nie zmienia, choć część zdecydowała się pisać egzamin ponownie w tym roku. Prokuratura w Łodzi umorzyła postępowanie w sprawie przekroczenia przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną uprawnień. Rodzice absolwentów czekają jeszcze na rozstrzygnięcie w Sądzie Administracyjnym w Łodzi ich wniosku dotyczącego zasadności podjęcia przez Komisję negatywnych decyzji w sprawie matur.