Tomasz Jamroży z Ińska jest wielokrotnym medalistą mistrzostw świata i Europy w wyścigach psich zaprzęgów. Nie udało mu się wprawdzie stanąć na najwyższym podium, ale drugich miejsc miał wiele. Mimo, że tego najważniejszego sukcesu nie osiągnął, ścigać już się nie będzie. Ten sport uprawiał piętnaście lat. Zaczął, gdy miał dziewięć lat. Mówi, że rozstanie z wyścigami i ukochanymi psami jest bolesne i łza mu się w oku kręci. Ale względy ekonomiczne i rodzinne przeważyły.
– Czas się usamodzielnić, założyć rodzinę, a z piętnastoma psami na karku to nie bardzo możliwe – tłumaczy swoją decyzję Tomasz Jamroży. – A nie mogę zostawić swoich pupili rodzicom na głowie. Po ukończeniu studiów chemicznych znalazłem bardzo fajną pracę. Nie mam już czasu na treningi. A ta rasa psów wymaga dużej dawki ruchu.
Pięć młodszych psów rasy husky sportowiec oddał przyjacielowi z Holandii. Nadal będą startować w wyścigach. Chciał, by były razem. Resztę zostawił. Nie zamierza ich sprzedawać.
– Nie chcę się z nimi rozstawać – mówi Tomasz Jamroży. – Są teraz u mnie na emeryturze. Nie miałbym serca ich komuś oddać.
Maszer z Ińska dodaje, że startowanie w wyścigach psich zaprzęgów nie jest sportem ani łatwym, ani tanim. Względy finansowe także miały wpływ na decyzję o pożegnaniu się ze sportem.
– Koszty też nie są małe – mówi były już maszer. – Psy nie mogą się żywić resztkami obiadów. Potrzebują solidnej karmy. Ale ja nie robiłem tego dla pieniędzy. Zresztą, na tym sporcie nie zarabiałem. Fakt, dostawałem stypendium sportowe. Ale tak naprawdę wychodziłem ze wszystkim na zero.
Tomasz Jamroży reprezentował nieliczną grupę polskich zawodników uprawiających ten wciąż mało popularny sport. Przez ostatnie kilkanaście lat uczestnicząc w zawodach międzynarodowych zajmował w nich znaczące miejsca. Na mistrzostwach świata w 2009 roku zabrakło mu trzech sekund, by zwyciężyć. Ma lekki niedosyt, ale decyzji nie żałuje.
– Moja rodzina też ciężko przeżywa moje odejście, ale w mojej decyzji mnie wspiera – dodaje pan Tomasz.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?