Osiedle Wilno, bo o nim mowa, to ciekawy przypadek na mapie stolicy. Otóż duży teren zakupił Dom Development i cały rejon miał pewną koncepcję urbanistyczną. Dom Development zlecił pracowni Hermanowicz Rewski Architekci plan całego rejonu. Był na tyle szczegółowy i dobry, że powstający dla tego rejonu plan miejscowy uwzględniał pomysły planistów. Problem w tym, że zaplanowali teren większy niż posiada deweloper, który zlecił im te prace, a plan zagospodarowania wciąż nie został uchwalony. Według planu miejscowego miało to wyglądać tak.
Wolna działka, czyli to co tygryski lubią najbardziej
Ale nie będzie tak wyglądać. W miejscu gdzie planowano domknięcie ulicy w kształcie odwróconej litery "c" powstaje blok. Ulica miała przebiegać przez działkę kupioną przez Tiara Development. Deweloper nie chciał się na to zgodzić i hyc szybko wystąpił o pozwolenie na budowę budynku w tym miejscu. Obecnie obowiązujący plan pozwala na taką zabudowę i urzędnicy musieli się zgodzić. Deweloper dumny, planiści załamani, mieszkańcy stolicy i okolicy po raz kolejny wykiwani. Według konsultacji niektórzy mieszkańcy zakładali w tym rejonie tereny rekreacyjne. No cóż, nic bardziej mylnego.
Idealny i ironiczny komentarz do całego zdarzenia zamieściło na Facebooku konto "Sto Lat Planowania"
Wspaniały urbanistyczny combobreaker z Targówka, dzielnicy, której z niewiadomych powodów zamarzył się ład urbanistyczny . Co za wielkie szczęście że jeden z deweloperów w porę zareagował i zdążył wybudować blok okrakiem (...) Nieomal otarliśmy się normalność i porządek w przestrzeni, ale przyczółek dziadourbanistyki został na szczęście zdobyty i już nikt sensownej kompozycji tej dzielnicy z tego nie uklei.
Inni użytkownicy proponowali, żeby w odpowiedzi na to wybudować rondo wokół bloku. Prawda i konstatacja niestety jest bardzo smutna. Uchwalanie planów zagospodarowania miejscowego w Warszawie to ciągnący się latami proces. To wykorzystywane jest do bólu z kolei przez deweloperów. Czasami miasto idzie nawet deweloperom na rękę i zmienia projekt planu miejscowego. Na przykład gdy deweloper wymyśli budowę bloków tam gdzie miało ich nie być, tak jak w przypadku terenów po "RKS Sarmata". Tam zresztą, o ironio, właśnie korzystnie dla Dom Development. Na Ursynowie natomiast brak planu miejscowego oznacza, że Spółdzielnia "Przy Metrze" wkrótce może sprzedać działkę z zielonym skwerkiem i także ktoś postawi tam blok.
Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?