Mieszkańcy gm. Dębica: Zabrali nam poranny kurs do pracy

- Chodzi zwłaszcza o poranny kurs o godz. 4.30. Dla kilku osób ten autobus to jedyna możliwość transportu – twierdzą nasi rozmówcy. Muszą się ratować O sprawę zapytaliśmy prywatnego przewoźnika, który świadczy w tym rejonie swoje usługi. – Rzeczywiście, kurs został zawieszony – potwierdza Gustaw Fediów, przedstawiciel Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej i firmy „Monis”. Dodaje, że podobne kroki poczyniono w sprawie wielu kursów na terenie całego pow. dębickiego. – Dotyczy to m.in. tras Dębica – Radomyśl i Dębica – Kamieniec – mówi Fediów. Wyjaśnia, że jak zwykle w takich przypadkach, na decyzję wpłynęły względy ekonomiczne. – Zawiesiliśmy kursy nierentowne. Ogólnie, za rok 2013, transport przyniósł nam straty w wysokości 180 tys. zł. To dobitnie pokazuje, że musimy się jakoś ratować – tłumaczy Gustaw Fediów. Przyszłość pokaże Przewoźnik dodaje, że już w lipcu sygnalizował władzom gmin w pow. dębickim problemy, które mogą doprowadzić do niekorzystnych dla mieszkańców zmian w rozkładzie jazdy PKS i „Monis”. – Zwracałem się o opracowanie jakiejś wspólnej strategii. Nie mam żadnego odzewu o wójtów i burmistrzów – mówi Gustaw Fediów. Nie wyklucza jednak, że zawieszone kursy wrócą kiedyś do rozkładu jazdy. – Życie mnie nauczyło: nigdy nie mów nigdy. Kursy na razie zawiesiliśmy na 3 miesiące. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość – kończy.