Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Opola mają dość psich odchodów

redakcja
redakcja
Sławomir Mielnik
Na Małym Rynku pojawiły się tabliczki zachęcające opolan do sprzątania po swoich czworonogach. Powiesili je zdesperowani mieszkańcy.

I trudno się im dziwić, bo Mały Rynek uważany jest za  miejsce, gdzie w ścisłym centrum miasta pojawia się najwięcej psów.- To spory skrawek zieleni i nie mam nic przeciwko, aby psy z niego sobie korzystały, ale ich właściciele powinni od razu sprzątać po swoich pupilach - opowiada pani Ania, mieszkanka Małego Rynku, która była przekonana, że tabliczki ostrzegawcze zamontował urząd miasta.Tymczasem ratusz nie ma z nimi nic wspólnego, podobnie jak Miejski Zarząd Dróg, który administruje Małym Rynkiem.- Ktoś wykazał się inicjatywą, a że tabliczki nikogo nie obrażają, to nie zamierzamy ich ściągać - przyznaje Mirosław Pietrucha, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.  Żaden z pytanych przez nas mieszkańców nie wiedział, skąd wzięły się tabliczki. Wszyscy poparli jednak ten pomysł i wskazywali, że tabliczki mógł sfinansować jeden z właścicieli lokali na Małym Rynku.- Chodziło mi to po głowie, ale to nie ja je sfinansowałem - opowiada Jacek Łuczka, właściciel pubu Melon. - Odbieram je jako akt desperacji, bo mamy ogromny problem z psimi kupami, których nikt nie sprząta. Kiedyś, gdy chcieliśmy zorganizować koncert na Małym Rynku, zebraliśmy z trawników dwa wiaderka odchodów!Jacek Łuczka opowiada, że zastanawiał się na sfinansowaniem zakupu pojemników na psie odchody, które stanęłyby na Małym Rynku.- Rozmawiałem o tym z urzędem miasta, ale okazało się, że gdybym je kupił, to potem ich opróżnianie też byłoby na mojej głowie. Dlatego zrezygnowałem - opowiada przedsiębiorca.Co ciekawe podobne tabliczki - dotyczące psich odchodów - niedawno pojawiły się także w dzielnicy generalskiej. Tam także nie montował ich urząd miasta.- Ludzie mają dość kup, ale z drugiej strony potrzeba chyba jeszcze wiele lat edukacji, aby zaczęli je też sprzątać - mówi Jacek Łuczka.Edukację prowadzi urząd miasta, który w ostatnich latach sporo wydał na ulotki, montaż koszy na psie odchody, a także na budowę psich ubikacji.- Ponieważ problem jest bardzo duży, nie da się go szybko rozwiązać, ale coraz częściej można zauważyć poprawę świadomości mieszkańców - ocenia Małgorzata Rabiega, naczelnik wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Miasta Opola. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto