Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy TBS-ów stracą dach nad głową? To możliwe

Redakcja
Wioletta Mordasiewicz
Stargardzianie, którzy 10 lat temu zamieszkali w pierwszych blokach wybudowanych przez TBS mają problem. Boją się, że stracą dach nad głową.

Problem dotyczy tych najemców, których partycypanci tj. osoby mające udział w kosztach wpłacili tylko częściową partycypację. 10 lat temu, gdy w Stargardzie powstały pierwsze mieszkania TBS-owskie było to możliwe. Tacy partycypanci zawierali z TBS umowy na czas określony. Niektórym wygasają w tym tygodniu. Jeśli kwoty brakujące im do pełnej wysokości partycypacji tj. do 30 procent kosztów budowy mieszkania nie wpłyną - pieniądze wpłacone 10 lat temu przepadną.
 
- Jesteśmy zszokowani pismami z TBS - mówi pani Emilia, najemca z ul. Przedwiośnie. - Nikt nam 10 lat temu nie mówił, że trzeba będzie dopłacać jakieś pieniądze.
Najemcy boją się, że brak wpłat partycypacji spowoduje wypowiedzenie im umów najmu. Prezes TBS uspokaja. Mówi, że nawet jak umowa partycypacyjna wygaśnie, nie ma to żadnego wpływu na najem.
- To są dwie odrębne umowy - tłumaczy Piotr Mync, prezes Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Najemca może mieszkać ile chce, nawet jeśli brakujące kwoty nie zostaną wpłacone. Ci którzy dopłacą, mają u nas lokatę kapitału i zachowają prawo do wskazywania najemców na czas nieokreślony. W umowach było, że partycypacja wygaśnie.
- TBS poszedł za ostro - komentuje Sebastian Szwajlik, radny do którego stargardzianie przyszli po pomoc.
Zawiązał się społeczny komitet partycypantów i najemców. Wystąpił z wnioskiem o przedłużenie obecnych umów na 10 lat. A wobec tych, którzy chcą dopłacić - o policzenie im kosztów, pomniejszonych o amortyzację budynków.
- TBS chce nam naliczać kwoty według aktualnych cen budowy mieszkań, a przecież nasze bloki mają już 10 lat! - denerwuje się pan Tadeusz ze Stargardu.
TBS nie zamierza przedłużać ludziom umów partycypacyjnych. - To byłoby niesprawiedliwe wobec tych, którzy wpłacali 30 proc. partycypacji - mówi Piotr Mync, prezes STBS. - Ale brakującą kwotę jesteśmy w stanie rozłożyć na raty.
TBS stoi na stanowisku, że zgodnie z przepisami koszty budowy mieszkań muszą być liczone wg aktualnych cen rynkowych.
- Jak za 10 lat ktoś zażąda zwrotu partycypacji, to jej wysokość także policzymy mu według cen, które wtedy będą obowiązywać - dodaje prezes.
W tym roku umowy partycypacyjne wygasną 13 osobom. W sumie dopłaty będzie musiało zrobić 160 partycypantów. Obecnie TBS zawiera umowy, zgodnie z którymi najemcy mogą być jednocześnie partycypantami i pobiera 30-procentową partycypację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto