MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mimo porażki na Węgrzech, nastroje są optymistyczne

[email protected]
Sabina Włodek ze spokojem oczekuje rewanżowego spotkania z węgierskim Alcoa FKC.
Sabina Włodek ze spokojem oczekuje rewanżowego spotkania z węgierskim Alcoa FKC. Fot. Karol Wiśniewski
Po przegranej na Węgrzech 24:27, w lubelskim obozie z optymizmem oczekuje się na mecz rewanżowy. Trzy bramki do odrobienia to niedużo, tym bardziej że piłkarki SPR Lublin przy odrobinie szczęścia mogły wywieźć z Szekesfehervar zwycięstwo.

– Przed rewanżem jestem optymistką. Na Węgrzech zagrałyśmy naprawdę dobre spotkanie, ale wiem, że stać nas na lepszą grę. Wierzę, że w niedzielę awansujemy do kolejnej rundy – mówi Sabina Włodek, kapitan SPR.

Spotkanie w Szekesfehervar po myśli mistrzyń Polski układało się do 47 minuty. Sabina Włodek wyprowadziła wtedy SPR na prowadzenie 20:19. Jednak trener Alcoi Laszlo Sotonyi zmienił taktykę gry obronnej i lublinianki gubiły się przy konstruowaniu ataków pozycyjnych. – Trenerzy mówią, że był to system 3-2-1, ale ja myślę, że zagrały raczej 5-1. Do tej chwili toczyłyśmy wyrównaną walkę, ale po zmianie sposobu obrony odskoczyły nam na kilka bramek. Nie patrząc na końcówkę, zagrałyśmy dobre spotkanie i przy mniejszej liczbie prostych błędów, mogłyśmy pokusić się o lepszy wynik. Jednak trzy bramki powinnyśmy spokojnie odrobić – dodaje skrzydłowa SPR.

Sporo nerwów lubelskiej drużynie, a także kibicom, którzy wybrali się do Szekesfehervar, aby wspierać zespół, napsuli serbscy sędziowie. Para arbitrów zezwalała na ostrą grę Węgierek, a te często w sposób niezgodny z przepisami starały się powstrzymywać lublinianki. Mimo to Sabina Włodek nie chce tłumaczyć porażki właśnie postawą sędziów. – Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Oczywiście życzylibyśmy sobie, żeby sędziowie częściej reagowali, ale grając na wyjeździe trzeba się liczyć z przychylnością dla drużyny gospodarzy. Dlatego nie chciałabym zrzucać winy na sędziów, ponieważ myślę, że nawet przy takiej ich postawie można było wywieźć korzystniejszy wynik.

Co w takim razie trzeba poprawić lub zmienić w grze, aby w niedzielę nasz zespół cieszył się nie tylko z wygranej, ale również z awansu do kolejnej rundy? Według kapitan SPR, drużyna powinna poprawić skuteczność rzutową i skupić się na wyeliminowaniu dwóch zawodniczek, które w pierwszym spotkaniu stwarzały największe zagrożenie dla bramki SPR.

Mowa o Litwince Laimie Bernataviciute i Rosjance Kristinie Trishchuk. Występ tej pierwszej stoi jednak pod znakiem zapytania. W ostatnich sekundach meczu Bernataviciute specjalnie utrudniała lubliniankom wznowienie gry, przez co otrzymała czerwoną kartkę, a ponieważ jej zachowanie odbiegało od postawy fair play, może zostać wykluczona z udziału w meczu rewanżowym. – Obie są ważnymi ogniwami zespołu i stanowią o obliczu węgierskiej drużyny – uważa Włodek.

Mamy wejściówki na niedzielny mecz rewanżowy

Rewanżowe spotkanie SPR Lublin z Alcoa FKC zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Emocji w niedzielę na pewno nie zabraknie, a my mamy dla Państwa trzy podwójne wejściówki. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: Ile bramek w sobotnim spotkaniu w Szekesfehervar rzuciła Sabina Włodek? Na odpowiedzi czekamy dzisiaj o godz. 10 po numerem telefonu 81 446-28-00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto