Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Misie z betonu połączyły wiele pokoleń

redakcja
redakcja
Archiwum mmgorzow.pl
Sami przyznacie, łączy nas jedno: jako dzieci karmiliśmy, głaskaliśmy i kochaliśmy całymi serduszkami betonowe misie.

Kilka dni temu: idę ulicą Sikorskiego, obok magistratu. Niby wszystko jest jak zwykle, ale przecież widzę różnicę. Wielką różnicę. Nie ma naszych misiów! Naszych najpiękniejszych, betonowych, kochanych od dzieciństwa śmietników - misiów. Podchodzę. Ciemny ślad po betonowych misiach wyróżnia się na tle trawnika.Potem: podczas spotkania z przyjaciółmi mówię, że nie ma misiów. Każdy robi wielkie oczy. Robi się szum. „Jak to?" „Może zabrali, żeby je pomalować, tylko na chwileczkę?" „Słodki Boże!" „Chyba nikt by ich nie wyrzucił?!?" „Ktoś ukradł?" „Ziemia jest wyrównana, widać, że to była zorganizowana akcja". I nagle okazuje się, że wszyscy kochali misie.Magda, gdy była małą dziewczynką, uwielbiała jeździć z mamą po zakupy do centrum. Wcale nie z powodu nowych sandałków albo tornistra, tylko dlatego, że mogły odwiedzić betonowego misia. Michał rzuca, że na jednym z podwórek na Zakanalu stoi taki sam śmietnik - miś. A on - jak zapewnia - widział go na własne oczy. Weronika w dzieciństwie za każdym razem, gdy przyjeżdżała z rodzicami do centrum, maszerowała podekscytowana ulicą Sikorskiego, ściskając w rączce papierek po lodzie Bambino, żeby dać go misiowi. Głaskała ten beton i spędzała przy nim czas. Kuba jako dziecko odwiedzał z rodzicami wszystkie śmietniki - misie, te przy ul. Sikorskiego i Dzieci Wrzesińskich. Do dziś jest wzruszony, gdy je widzi. A redakcyjny kolega, gdy mówię w redakcji o misiach wspomina, że jako mały chłopiec karmił je drożdżówkami. No więc - gdzie są nasze misie?- Misie zostały obsadzone kwiatami i przeniesione w okolice placu zabaw w parku Wiosny Ludów. To wspólna inicjatywa plastyka miejskiego Igi Gumowskiej i wydziału infrastruktury miejskiej - informuje Anna Zaleska, dyrektor gabinetu prezydenta, a ja oddycham z ulgą. W urzędzie trudno ustalić, kto był autorem misiów, kiedy dokładnie pojawiły się w Gorzowie (prawdopodobnie lata 70.) i ile ich było (zachowały się tylko trzy).Idę do parku. Trzy betonowe misie otaczają plac zabaw. W głowach i łapkach nie mają już śmieci, tylko kwiaty. Tak samo, jak przed dziesiątkami lat kręcą się przy nich dzieci.I misie wciąż są piękne. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto