Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miss Polski 2012: Muszę się zabrać za siebie

MM Warszawa
MM Warszawa
Rozmawiamy z Katarzyną Korzeniowską, najpiękniejszą Polką 2012.
Rozmawiamy z Katarzyną Korzeniowską, najpiękniejszą Polką 2012. Tomasz Mosionek/missland.pl
Rozmawiamy z Katarzyną Krzeszowską, najpiękniejszą Polką 2012.

8 grudnia Miss Polski 2012 została wybrana 22-letnia Katarzyna Krzeszowska z Krynicy Zdroju.

MM: Dlaczego zdecydowałaś się wziąć udział w konkursie miss?

Katarzyna Krzeszowska: Przede wszystkim, żeby zdobyć nowe doświadczenie i z ciekawości. Chciałam zobaczyć, jak wyglądają kulisy takiego konkursu. Przekonałam się, że pracuje nad tym sztab profesjonalistów, którzy mają wszystko zapięte na ostatni guzik. Wszystko podparte jest ciężką pracą. Spotkałam też fantastyczne dziewczyny, z niektórymi udało mi się nawet zaprzyjaźnić.

Przyjaciółki? Przecież ze sobą rywalizujecie?
Ja tego nie odczułam. Chyba mam szczęście do ludzi, bo spotkałam fajne dziewczyny, z którymi na pewno będę utrzymywała kontakt. Razem się wspierałyśmy i pomagałyśmy sobie. Naprawdę stworzyły pozytywną atmosferę. Nie doświadczyłam przykrości czy krzywdy.

O mały włos nie zostałaś miss. Planowałaś rezygnację z udziału w konkursie.

Zdawałam sobie sprawę, że wiążą się z tym obowiązki i całe moje życie zmieni się na rok. Jak zostałam Miss Małopolski pomyślałam: "Boże nie dam rady". Przedyskutowałam sprawę z rodziną i przyjaciółmi, którzy obiecywali mnie wspierać. Ostatecznie zdecydowałam się na finał.

Coś się zmieniło, od kiedy jesteś miss?

Ciągle dociera do mnie ta myśl. Poza tym nic się nie zmieniło, jestem tą samą osobą. Jedynie telefony ciągle się urywają.

Nosisz koronę?

Trzymam tylko na specjalne okazje. Dostałam na nią specjalny kuferek i w nim ją przechowuję. Muszę o nią dbać, bo wiadomo za rok oddam następnej miss. Chucham i dmucham na nią, żeby nic się nie stało.

Co będziesz robić przez najbliższy rok.

Na pewno wezmę udział w Miss World, które odbędzie się w sierpniu w Indonezji. Pewnie będę musiała poświęcić czas na media. Chciałabym też brać udział w akcjach charytatywnych. Liczę na podpowiedzi i uwagi dziewczyn z poprzednich lat, co mam robić. Tytuł to duża odpowiedzialność, chcę sprostać wszystkim wyzwaniom.

Czego się spodziewasz po tym roku?

Pokoju na świecie - to był żart. Chciałabym spełnić pokładane we mnie oczekiwania. Mam nadzieję dobrze reprezentować moją miejscowość, region i Polskę. Skończyły się żarty. Będę musiała się trochę za siebie zabrać. Zadbać o figurę. Odwiedzić kosmetyczkę, u której jeszcze w życiu nie byłam. Żeby być pewna, że dałam z siebie wszystko, chociażby na konkursie Miss World. Cieszę się, że polecę do Indonezji, wcześniej mogłam tylko pomarzyć o takim wypadzie. Obawiam się natomiast trochę tego, że stanę się osobą publiczną.

Czy w związku z tytułem zmieniły się twoje plany na przyszłość?

Myślę, ze na najbliższy rok nauka będzie odstawiona na boczny tor, ale później na pewno do niej wrócę. Moją pasją jest sztuka i grafika. Bardzo to lubię i widzę w tym swoją przyszłość. Chciałabym łączyć sztukę z grafiką komputerową.

Czyli nie zostaniesz modelką?

Jestem otwarta na propozycje. Chciałabym się realizować na wielu płaszczyznach, jeżeli ktoś będzie chciał mnie zaangażować to myślę, że jakoś to udźwignę. To nowe doświadczenia, które dla osoby z duszą artysty są bardzo inspirujące. Bywa tak, że jadąc tramwajem maluje coś na kartce papieru, bo właśnie zainspirowała mnie kropla na szybie. Nowe doświadczenia wpłyną pewnie na moją twórczość. Lubię zrobić jakiś projekt i czuć, że to wyszło spod moich rąk. Nie zrezygnuję z tego, moja wyobraźnia mi na to nie pozwoli. Chciałabym czerpać z życia jak najwięcej. Uwielbiam twórczość Salvadora Dali i Gustawa Klimta. Artyści ci nie tylko tworzyli wyjątkową sztukę, ale potrafili ją sprzedać, to też dla mnie inspirujące.

Jak zareagowali bliscy na to, że zostałaś miss?

Byli bardzo dumni i szczęśliwi. Pierwszy raz widziałam taką radość na twarzy moich rodziców. Czuję satysfakcję, że mówi się o mojej Krynicy Zdrój. Poczułam dzięki temu konkursowi, że jest wiele osób, które mnie wspierają i pomagają. Niektóre odezwały się dopiero wtedy, kiedy wygrałam, ale jak to w życiu.

A jak zareagował chłopak?

Wspiera mnie cały czas. Pewnie odczuwa jakiś niepokój, bo nasze życie trochę się zmieni, ale nie daje tego po sobie odczuć. Dopinguje mnie: "Kaśka, będzie dobrze".

Zamierzasz walczyć ze stereotypem miss? Będziesz tylko wyglądać czy też zabierać głos?

Jak ktoś będzie miał do mnie pytanie, chętnie na nie odpowiem. W życiu stawiam na naturalność i zamierzam być cały czas sobą. Chciałabym, żeby ludzie zauważyli też to jakim jestem człowiekiem, nie tylko jak wyglądam. Na pewno nie będę pozerem. Nie będę udawała, że skoro jestem Miss Polski to jestem idealna. Mam swoje kompleksy, jak każda kobieta chciałabym coś w sobie zmienić. Przeszłam różne etapy w swoim życiu od sprzątaczki przez niańkę po akademię w Krakowie. Nauczyłam się, że najważniejszy jest szacunek do innych i uczyć się od mądrzejszych ode mnie.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto