Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MKS w Dębicy upomina się o 1,5 mln zł

Redakcja
- Na bieżącą działalność musimy zaciągać kredyty, tymczasem miasto zalega ze spłatą rekompensaty za nierentowne kursy – mówi prezes Miejskiej Komunikacji samochodowej. – MKS nie przedstawił wszystkich wymaganych dokumentów – odpowiada skarbnik.

MKS w Dębicy realizuje politykę transportową ustalaną przez burmistrza i radnych. - To miasto decyduje, jakie linie, gdzie i kiedy mają jeździć. Cenę biletów i ulgi dla pasażerów uchwalają radni – tłumaczy Piotr Chęciek, szef MKS. - Wedle obowiązujących przepisów, jeżeli ratusz zleca utrzymanie linii, która jest nierentowna, to musi dopłacić brakujące kwoty do jej utrzymania. Aktualnie miasto zalega nam blisko 1,5 mln zł. To duży problem, który dotyczy 2011, 2012 i częściowo 2013 r.Prezes MKS: biegli przyznają nam racjęProblem przeciągających się płatności dla transportowej spółki zauważają też miejscy radni. Podczas ostatniej sesji podniosły się głosy, że czas przerwać impas, jednoznacznie ocenić po czyjej stronie leży racja i do końca czerwca zamknąć temat. – Umowa, którą realizujemy jest tak skonstruowana, że spółka otrzymuje od miasta zaliczki. Za refundację ulg wypłacamy miesięcznie ok. 70 tys. zł i zaliczkową rekompensatę w kwocie 87 tys. zł. Raz do roku te zaliczki muszą być rozliczane. MKS powinien przedstawić stosowne dokumenty roczne. Wystąpiliśmy o nie w ubiegłym roku, spółka odmówiła ich przedłożenia – wyjaśniała rajcom Anna Puzio, miejski skarbnik.- Jeżeli ktoś w grudniu 2013 mówi, że musi sprawdzić dokumenty z 2011 i 2012 r., o które wcześniej nie pytał, to nie bardzo jest to zrozumiałe – odnosi się do stanowiska skarbniczki Piotr Chęciek. Prezes MKS dziwi się zresztą, że ratusz zgłasza potrzebę analizy dodatkowych dokumentów, skoro wyniki spółki regularnie bada biegły rewident. – Poza tym, na zlecenie miasta, zewnętrzna firma przeprowadziła audyt i orzekła, że nasze wyliczenia wysokości rekompensat są poprawne. A nawet, że moglibyśmy żądać więcej pieniędzy – zwraca uwagę prezes Chęciek.40 tysięcy za informacjęBurmistrz Dębicy potwierdza wykonanie audytu, który kosztował blisko 40 tys. zł i pozytywnie opiniuje wyliczenia MKS. – Jednak audyt, nie jest wiążący, jako dokument, nie nakazuje zapłatę rekompensat w takiej czy innej wysokości. Bo to nie jest decyzja, tylko informacja, która powinna być brana pod uwagę przez panią skarbnik – mówi Paweł Wolicki. Zaznacza, że osobiście ma wątpliwości czy potrzebna jest tak szczegółowa analiza dokumentów spółki, jakiej domaga się skarbniczka. Dlaczego w takim razie nie wyda polecenia służbowego swojej podwładnej, żeby ta uregulowała zaległości? – Ja polecam pani skarbnik pilną wypłatę należnych rekompensat dla MKS, ale nie mogę polecić wypłaty konkretnej kwoty, z którą nie zgadza się skarbnik – odpowiada Wolicki.- Skoro znaleźliśmy się w tak niezrozumiałym położeniu, to przedstawimy wymagane dokumenty. Liczę, że to szybko zamknie sprawę – stwierdza Piotr Chęciek. - Zapewniam, że jak tylko dostanę dokumenty, zweryfikuję je jak najszybciej – zapowiada skarbniczka. – Taki przedłużający się problem może narazić ratusz na odsetki karne i nieprzyjemności sądowe – komentują zaniepokojeni radni. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: MKS w Dębicy upomina się o 1,5 mln zł - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto