Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mogiła straszyła ludzi. Prezes broni swoich pracowników

Redakcja
Sebastian Szwajlik, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, uważa że nie było uchybień ze strony jego pracowników. - Ta sytuacja była wyjątkowa - mówi.
Sebastian Szwajlik, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, uważa że nie było uchybień ze strony jego pracowników. - Ta sytuacja była wyjątkowa - mówi. Wioletta Mordasiewicz
Stary grób, z którego ekshumowano ludzkie szczątki, został zakopany dopiero po tygodniu. Rodzina ma za to żal do miejskiego przedsiębiorstwa.

Pani Jadwiga ze Stargardu chciała przenieść zwłoki męża z cmentarza w Stargardzie na nekropolię w Dalewie. Tam są pochowani inni jej krewni. Rodzina chciała, by spoczywali w jednym miejscu. Zrobienie ekshumacji zwłok męża, który zmarł 20 lat temu, kobieta zleciła zakładowi pogrzebowemu Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.- Nie mogę po tym wszystkim do siebie dojść - żali się pani Jadwiga. - Inaczej sobie to wszystko wyobrażałam. Myślałam, że z dołu zostanie wyciągnięta trumna, a z niej potem wyjęte szczątki. Pracownik MPGK zrywał deski z wierzchu, ziemia obsypywała się do trumny, gdzie były kości. Potem przełożyli szczątki. Nie mieli na twarzach masek. I tylko jeden był w kombinezonie.Ekshumacja odbyła się w piątek, 26 października.- Przy ekshumacji nie było nikogo z sanepidu - mówi pan Jarosław, zięć stargardzianki. - Ekshumacja nie może odbywać się bez nadzoru. Poza tym, nowa trumna nie została zapieczętowana. Stary grób nie był dezynfekowany.Rzecznik stargardzkiego sanepidu mówi, że trumna jest pieczętowana tylko wtedy, gdy szczątki są wywożone poza teren Polski. Jeśli jest cała wyjmuje się ją z grobu. Jeśli się rozpada, wyciągane są tylko szczątki.- Zazwyczaj jesteśmy obecni przy ekshumacjach, ale może się zdarzyć, że na którąś nie dotrzemy - mówi Anna Pożdał z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Stargardzie. - Możliwe, że tego dnia było kilka ekshumacji. Ale w takich sytuacjach nasza zgoda na jej przeprowadzenie wystarczy.Rodzina twierdzi, że mogiła nie została zasypana ziemią tego dnia. A powinna zostać zdezynfekowana i po wyjęciu z niej szczątków zakopana i uporządkowana.- Na cały tydzień zostawili ten grób rozkopany, widać było trumnę - mówi pani Jadwiga. - Obok leżały rozrzucone deski. W dzień Wszystkich Świętych dzwonili do mnie znajomi, którzy chcieli zapalić znicz na grobie męża. Pytali co się stało, że grób tak wygląda. Niektórzy myśleli nawet, że to ja zmarłam.Uwagi krewnych przekazaliśmy prezesowi spółki. Zapewnia on, że trumna w starym grobie nie była widoczna.- Grób po ekshumacji szczątków został zdezynfekowany i zakopany - mówi Sebastian Szwajlik, prezes stargardzkiego MPGK. - Ale wyjątkowo, ze względu na warunki atmosferyczne i zakres prac przed świętem zmarłych zostało to przesunięte o kilka dni. 

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto