"Mrówki" z Ekonu dostały swój teren

- Jesteśmy w sumie w punkcie wyjścia. Dostaliśmy uchwałę, teraz więc musimy dopilnować, aby w ślad za tą uchwałą poszła umowa dzierżawy. Jesteśmy już przygotowani na okres przejściowy, wiemy jak zagospodarować nowe budynki. Musimy też stworzyć zaplecze socjalne dla pracowników – mówi Elżbieta Gołębiewska, prezes Stowarzyszenia Ekon. – Pomysł na halę mamy już na miarę XXI wieku. Będzie to lekka konstrukcja, przypominająca nieco korty tenisowe – dodaje.

Przypomnijmy: jeszcze dwa miesiące temu Ekon pikietował pod Ratuszem, aby miasto przyznało „mrówkom” teren pod sortownię przy ul. Mortkowicza. Wtedy też dowiedzieliśmy się, że Radni poddają w wątpliwość prawdziwość niektórych dokumentów i nie chcą podpisać z Ekonem umowy dzierżawy. Stowarzyszenie dogadało się jednak z Ratuszem i ten postanowił przyznać „mrówkom” ulicę Mortkowicza.

- Mam nadzieję, że szybko będziemy mogli wrócić do pracy, na Ursynów, gdzie przestaliśmy zbierać odpadki na jakiś czas – mówi Gołębiewska. – Dostaliśmy warunki, które musimy spełnić. W ciągu najbliższych trzech lat przeniesiemy siedzibę z Otrębusów do Warszawy, co akurat nie jest problemem. Postawiono nam też taki warunek, że mamy stworzyć zakład aktywizacji zawodowej i to nas martwi. To oczywiście jest do zrobienia, ale łączy się to z czymś tak obrzydliwym, jak selekcja ludzi. W zakładzie aktywizacji zawodowej musi być przede wszystkim większość osób z pierwszą grupą inwalidzką, a pozostałe osoby to grupa chorująca psychicznie. Tak więc umyka nam cały ten dział ludzki, który wspiera tych najsłabszych. Będziemy musieli zrobić redukcję albo znaleźć dla nich jakąś inną formę zatrudnienia.

Jak przyznaje Elżbieta Gołębiewska, „mrówki” z Ekonu cieszą się z decyzji miasta. Dlatego też tak tłumnie przybyli na Sesję Rady, aby móc wysłuchać obrad.
- Dzisiaj zakończyła się ich gehenna i mogą wreszcie spać spokojnie – dodaje.