Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Musi marznąć przez tydzień

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Lilia Pawlikowska pokazuje pozostałości po akcji gaśniczej strażaków. - To już drugi raz jak coś takiego się tutaj zdarzyło, przez kilka lat po pierwszym pożarze nic nie zrobiono - mówi lokatorka.
Lilia Pawlikowska pokazuje pozostałości po akcji gaśniczej strażaków. - To już drugi raz jak coś takiego się tutaj zdarzyło, przez kilka lat po pierwszym pożarze nic nie zrobiono - mówi lokatorka.
Pięć dni po pożarze sadzy w kominie, lokatorzy mieszkania na parterze nie mogą palić w piecu. Denerwują się na zarządcę, że nie rozwiązuje problemu. Ten tłumaczy, że spara jest nietypowa.

Pożar sadzy w kominie w budynku komunalnym przy ulicy Konopnickiej 10b był 5 stycznia. Wczoraj, pięć dni po tym zdarzeniu, w mieszkaniu na parterze wciąż nie można było używać pieca. - Marzniemy już prawie tydzień i nie wiadomo, kiedy będziemy mogli napalić w piecu - denerwuje się Lilia Pawlikowska z mieszkania na parterze. - To budynek, który ma 105 lat. Tutaj są takie mury, że nawet latem nie jest ciepło, a co dopiero teraz. Robimy co możemy, farelką ogrzewamy po kolei pomieszczenia, ale to nie jest rozwiązanie, no i to są też większe koszty. Lokatorzy budynku numer 10b przy ulicy Konopnickiej przypominają, że jakieś sześć lat temu też był pożar sadzy w kominie. - Kominiarz zgłaszał wtedy, że komin jest rozszczelniony, ale przez te kilka lat nic nie zrobiono, żeby zlikwidować problem - mówi Lilia Pawlikowska. - W Stargardzkim Towarzystwie Budownictwa Społecznego, który zarządza tym budynkiem, usłyszałam teraz, że nie ma żadnych raportów kominiarza, które świadczyłyby o rozszczelnieniu. To gdzie się podziały? Gdyby po tamtym pożarze coś zrobiono, to teraz może nie byłoby drugiego. Lokatorzy podkreślają, że niedzielny pożar wybuchł w środku dnia, dzięki czemu udało się szybko zareagować, zaalarmować wszystkich mieszkańców budynku i nikt nie ucierpiał. - Tylko w mieszkaniu na pierwszym piętrze, czyli nad tym, w którym doszło do pożaru, wypaliła się dziura w podłodze - mówią lokatorzy. - Czemu tak długo trwa naprawianie komina? Ludzie marzną, a nic się nie robi. Przedstawiciele STBS zapewniają, że chcą jak najszybciej pomóc lokatorom. - Ale to jest nietypowa sprawa - mówią pracownicy Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Tam jest wkład kominowy nietypowego kształtu i trzeba go zamówić. Nie ma takich w handlu detalicznym i musimy szukać w hurtowniach. Jak tylko go dostaniemy, to od razu zostanie wstawiony i lokatorzy będą mogli używać pieca.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto