Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzyczna podróż w czasy średniowiecza czyli Tryzna w Dworze Artusa

Redakcja
Zespół Tryzna
Zespół Tryzna aionka
Nyckelharpa, piszczały, dudy niemieckie, mandola i archaiczny śpiew, oto brzmienie szczecińskiego zespołu muzyki dawnej Tryzna, który po raz pierwszy zagościł na scenie Dworu Artusa.

Sobotni koncert był unikatowy z kilku powodów. Pozwolił przenieść się w magiczny świat średniowiecza zarówno poprzez muzykę jak i repliki dawnych instrumentów oraz klimatyczne stroje wykonawców.  Dał również odpowiedź na pytanie czym jest muzyka średniowieczna. Zapewne niewielu widzów spodziewało się tak żywiołowego koncertu. Tuż przed rozpoczęciem usłyszałam stwierdzenie, że "muzyka średniowieczna to chyba śpiewy w stylu Bogurodzicy". Koncert stał się więc swoistą lekcją historii.    Zespół Tryzna rekonstruuje nie tylko muzykę, ale również kulturę materialną, dlatego najczęściej koncertuje w plenerze przy okazji różnych imprez w duchu średniowiecznym. Raczą wtedy słuchaczy głównie utworami pochodzącymi z tradycji skandynawskiej i słowiańskiej. Tym razem musieli jednak sprostać wymaganiom miejsca poprzez dostosowanie repertuaru do wnętrza Dworu Artusa. Torunianie mieli okazję wysłuchać kilkunastu utworów późnośredniowiecznych i renesansowych, w których przeważały francuskie branle czyli tańce chłopskie. Przyznam, że na ich dźwięk nogi mi same przytupywały i żałowałam, że to nie koncert plenerowy. Nie jest to bynajmniej muzyka to słuchania na siedząco i każdy kto był kiedykolwiek na festynie medievalnym ten wie, że w takich sytuacjach zespół zachęca do pląsów pod sceną. Jednak mimo to warto się było zanurzyć w dźwiękach tak egzotycznych instrumentów i zachwycającego śpiewu w języku hiszpańskim i francuskim. Grupa postawiła sobie za cel odtworzenie muzyki sprzed wieków w sposób przystępny dla współczesnego słuchacza i cel ten po raz kolejny osiągnęła. Widownia była zachwycona, co też wyraziła gromkimi brawami po ostatnim utworze.  Owacje ucichły dopiero kiedy wykonawcy wrócili na scenę z utworem na bis. I tu nastąpiła niespodzianka... Bisem okazała się "Deszczowa piosenka" w wykonaniu na średniowieczne instrumenty. I tym żartobliwym akcentem zespół Tryzna pożegnał toruńską publiczność. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że takie koncerty będą częściej gościły w Dworze Artusa.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto