Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nauczyciel stawiany do kąta

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
fot. Policja
fot. Policja redakcja
Choć stanowią niewielką grupę wszystkich uczniów, to są wielkim problemem. Przychodzą nietrzeźwi, grożą innym uczniom, a nawet podnoszą rękę na nauczycieli.

To problem znany nie tylko w Stargardzie. Niechętnie się o nim mówi. Jak już, to nauczyciele i dyrektorzy szkół wolą pozostać anonimowi. Nie chcą wyjść na osoby, które przyznają się, że nie mogą poradzić sobie z agresywnymi uczniami. A ci niestety są. W podstawówkach, gimnazjach i szkołach średnich. W tym roku w jednym z gimnazjów w Stargardzie uczeń odepchnął nauczyciela. Pod koniec 2010 roku nietrzeźwy gimnazjalista biegał po szkole próbując wyłudzić od innych uczniów pieniądze. Kiedy na korytarzu na pierwszym piętrze próbowano go zatrzymać, chłopak wyskoczył przez okno. W tym roku szkolnym policja zatrzymała trzynastolatka, który od września do grudnia 2010 roku grożąc pobiciem wymuszał od młodszych uczniów pieniądze. Takich zdarzeń z jego udziałem miało być kilkanaście. To tylko kilka z wielu przykładów łamania prawa przez nieletnich w szkołach.
– Trzeba jednak podkreślić, że ci trudni uczniowie to niewielki odsetek wszystkich uczniów – mówi jeden z dyrektorów szkoły w Stargardzie. – Ale niestety potrafią narobić niemiłego rozgłosu.
Nauczyciele przyznają anonimowo, że czasem boją się takich uczniów.
– Oni próbują wyłudzać pieniądze od innych uczniów, dokuczają sprzątaczkom, a nawet nauczycielom – mówi nam nauczycielka jednego z gimnazjów w Stargardzie. – Nauczyciele wolą czasem się nie odzywać.
Niejeden dyrektor szkoły i niejeden nauczyciel chciałby powrotu do czasów ministra Romana Giertycha. Jego propozycje wprowadzały szybką drogę do kierowania uciążliwych uczniów do ośrodka socjoterapeutycznego. Teraz procedury tak się ciągną, że długo trzeba czekać, żeby sprawiający kłopoty uczeń tam trafił. W tej sytuacji nie brakuje zwolenników jak największej kontrolinad uczniami w szkole i w jej sąsiedztwie. Monitoring dofinansowany przez miasto już jest. Niektóre szkoły same montowały więcej kamer.
– Jestem za wprowadzeniem ochroniarzy do szkół – mówi jedna z nauczycielek gimnazjum. – Od kiedy modne stało się hasło bezstresowego wychowywania uczniów, to nauczyciel ma same obowiązki, a uczeń prawa.
– Ja nie jestem za wprowadzaniem ochroniarzy do szkół, ale za tym by policjanci byli bardziej widoczni przy szkołach – ocenia jeden z dyrektorów stargardzkiej szkoły.
Policja przyznaje, że problem wybryków nieletnich istnieje.
– Odnotowujemy czyny karalne popełnione przez nieletnich – mówi asp. Krzysztof Orzechowski ze stargardzkiej policji. – Dokonują ich zarówno w szkole, jak i poza nią. Najczęściej są to naruszenia nietykalności cielesnej innych uczniów, groźby karalne i kradzieże. Są to też czyny wymierzane przeciwko nauczycielom, jak choćby naruszanie nietykalności, wulgaryzmy.
Policja organizuje spotkania z uczniami, ich rodzicami, nauczycielami. Przestrzega o tym co grozi uczniom, którzy łamią prawo. Wobec takich kieruje się sprawy do sądu rodzinnego i nieletnich. Sąd może nieletniego pouczyć, przyznać kuratora, ośrodek szkolno-wychowawczy lub poprawczak.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto