Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie było cudu nad Wisłą

Xathloc
Xathloc
AZS Politechnika Warszawska podejmowała w weekend pierwszą drużynę PlusLigi, Skrę Bełchatów. Ursynowska Arena pękała w szwach.

Pomimo dostawienia dwóch dodatkowych trybun i tak nie starczyło biletów dla wszystkich chętnych. Zresztą nie ma się co dziwić, skoro chłopcy ze Skry wywołują u nastolatek podobne emocje jak kiedyś The Beatles.

Po wygranej radomskiego Jadaru warszawska drużyna znajduje się na ostatnim miejscu tabeli. Wychodząc na parkiet siatkarze wiedzieli, że tylko cud, czyli wygrana w obu nadchodzących meczach (ze Skrą i z Resovią) oraz przegrane Pamapolu i Jadaru pozwoli im uniknąć walki o utrzymanie się w lidze. Jednak nie wszyscy uważali, że to niemożliwe. - Przecież w Bełchatowie pokazaliśmy im kto rządzi ligą - mówią ze śmiechem kibice spotkani na miejscu. - Im zawsze lepiej się gra z dobrymi przeciwnikami, poza tym Skra ma lepsze rzeczy do roboty niż spinać się w tym meczu. Przed nimi finał Ligi Mistrzów i to jest teraz ważne. U nas i tak są już na pierwszym miejscu - dodają.

Stołeczni zawodnicy rozpoczęli mecz trochę przytłoczeni. Pierwsze ataki były słabe, Skra przyjmowała je bez problemu. Jednak po dwóch pierwszych akcjach warszawiacy skupili się i zaczęli prowadzić wyrównaną walkę. Przy stanie 2:2 zobaczyliśmy skuteczny atak Bartka Neroja i Akademicy objęli prowadzenie. Tyle, że odpowiedź Skry była błyskawiczna i znowu na tablicy mieliśmy remis. Do pierwszej przerwy technicznej gościom udało się odskoczyć na dwa punkty.

Po powrocie na parkiet pierwsza akcja należała do gospodarzy. Odpowiedź skry znów była natychmiastowa, ale tym razem piłka wyszła na aut. Na tablicy remis. Chwilę potem okazuje się, że piłka była po bloku i punkty zostają odjęte Akademikom, a przyznane zawodnikom z Bełchatowa, którzy obejmują prowadzenie. Za chwilę goście znów protestują. Twierdzą, że Radek Rybak odbił piłkę, która dotknęła wcześniej podłogi. Sędziowie są jednak niewzruszeni, punkt przyznany gospodarzom. Na boisku robi się nerwowo i nieprzyjemnie. Wyraźnie poirytowani zawodnicy gości przyspieszają tempo. Druga przerwa techniczna to już 3 punkty prowadzenia Skry.

Po wznowieniu gry Politechnika rozgrywa piłki na swoją korzyść. Po chwili znów mamy remis. W tym momencie Mariusz Wlazły myli się w ataku. Piłka nie trafia w boisko i jest 18:17 dla Inżynierów! Końcówka seta znów wyrównana. Skra prowadzi jednym punktem, Wlazły ponownie nie trafia w boisko i remis 23:23. Na zagrywce staje Radek Rybak, as serwisowy, Politechnika będzie miała pierwszą piłkę setową. Cała hala stoi, wszyscy obserwują kolejną zagrywkę kapitana stołecznej drużyny. Nic z tego, Skra doprowadza do remisu. Gramy dalej. Kolejny punkt dla gospodarzy, druga piłka setowa. Kibice wstają. Jest punkt, akademicy wygrywają pierwszego seta.

Drugiego seta gospodarze rozpoczęli bardzo nieskładnie. Pomimo początkowych, udanych akcji, Skra szybko wyszła na dwupunktowe prowadzanie. Jednak stołecznym siatkarzom po raz kolejny udało się dogonić rywala. Remis 4:4. I w tym momencie gospodarze zaczęli popełniać błędy, które bezlitośnie wykorzystywali goście. Do pierwszej przerwy technicznej zawodnikom Skry udało się wypracować trzy punkty przewagi. Przy stanie 9:7 Antiga ratuje piłkę kopiąc ją nogą. Piłka przechodzi za antenką i daje punkt gospodarzom. Jednak goście nie zgadzają się decyzją sędziów, na boisku znowu robi się nerwowo. Politechnika dobrze radzi sobie w bloku i cały czas ma tylko 1 punkt starty. Przed drugą przerwą techniczną Radek Rybak myli się w zagrywce, jest 16:14 dla Skry, ale warszawiacy nadal w grze. W końcówce seta goście pokazują swoją wyższość. Niepodzielnie królują na boisku. Politechnika nie jest w stanie nawiązać walki i przegrywa seta 19:25.

Porażka w drugim secie wyraźnie podcięła gospodarzom skrzydła. Grali zdecydowanie słabiej niż na początku spotkania. Pomimo to, na pierwszej przerwie technicznej mają tylko 1 punkt straty. Trener Panas daje szanse Kubie Bednarukowi i Jankowi Królowi. Na ławce odpoczywają Radek Rybak i Bartek Neroj. Zmiana ta jednak nie wpływa korzystnie na przebieg gry. Gospodarze tracą coraz bardziej do przeciwnika. Druga przerwa to 4 punkty prowadzenia siatkarzy z Bełchatowa. Gościom udało się narzucić swoje tempo gry, które kompletnie rozbiło warszawski zespól. Przewaga Skry jest coraz bardziej widoczna. Warszawiacy mają problemy z przyjęciem i rozegraniem piłki. Set kończy się przegraną 17:25.

1:2 w setach i nadal możliwy podział punktów. Początek seta to znów dobra gra Politechniki. Udaje im się wypracować dwupunktowe prowadzenie. Jednak Skra szybko odrabia straty. Dzięki dobrej grze w obronie, do przerwy obejmują dwupunktowe prowadzenie. Trzecia partia to dobra gra z obu stron. Niewielka przewaga gości nie przekracza dwóch punktów. Po drugiej przerwie technicznej stołecznym siatkarzom udaje się doprowadzić do remisu. Końcówka seta jest bardzo wyrównana, gospodarze zaczynają się jednak gubić i bełchatowianie znowu wychodzą na prowadzenie. Przy stanie 19:18 dla gości Bartek Neroj po raz kolejny doprowadza do remisu. Zapowiada się bardzo interesująca końcówka seta.

Mamy kolejny remis przy stanie 21:21. Na zagrywce staje Radek Rybak, Politechnika ma szansę doprowadzić do tie break’a. Niestety błąd zagrywki, goście znowu na prowadzeniu. Zagrywa Antiga, przyjęcie gospodarzy, atak Maciejewicza, skuteczny blok Skry. Dwa punkty przewagi gości. Politechnika goni, przewaga Skry maleje do 1 punktu. Kolejny błąd zagrywki Akademików, mamy pierwszą piłkę meczową dla gości. Kibice wstają, ten mecz można jeszcze wygrać. Niestety, błąd po stronie gospodarzy, koniec seta i koniec meczu. Politechnika nadal na końcu tabeli...


Neckermann AZS Politechnika Warszawska - PGE Skra Bełchatów 1:3
(26:24, 19:25, 17:25)

Neckermann AZS Politechnika Warszawska: Kłos (7), Rybak (16), Kapelus (20), Szulik (8), Maciejewicz (7), Neroj (4), Milczarek (libero), Król (2), Radomski, Bednaruk, Wojtaszek

PGE Skra Bełchatów: Wlazły (21), Pliński (5), Kurek (7), Falasca (3), Antiga (7), Możdżonek (10), Gacek (libero), Winiarski (13), Dobrowolski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto