Nietypowe miejsca w Warszawie. Ściany pokryte złotem i tajny parking za 100 mln zł
Supernowoczesna huta w środku miasta
Z jednej strony stacja końcowa pierwszej linii metra, z drugiej rosnąca Galeria Młociny, która będzie jednym z największych punktów handlowych na mapie Warszawy. Te dwa miejsca otaczają 61-letnią, trochę przykurzoną, ale wciąż bardzo prężnie działającą warszawską hutę. Co drugi samochód produkowany w Europie zawiera części stalowe wytworzone właśnie w tym miejscu. Warszawska Huta miała bardzo duży wpływ na to, jak dzisiaj wyglądają Bielany. To właśnie zakład hutniczy spowodował, że w tym miejscu kończy się pierwsza linia stołecznego metra. Pierwotnie stacja znana dzisiaj jako "Młociny", miała nazywać się właśnie "Huta". Wiele osiedli na Wawrzyszewie, budowano też głównie z myślą o mieszkaniach dla hutników. W szczytowym momencie w hucie pracowało 10 tys. osób. Dzisiaj jest to 500 pracowników etatowych oraz 300 osób, które współpracują z zakładem, ale nie mają stałego zatrudnienia. Huta pracuje przez całą dobę i wytwarza rocznie ogromne ilości prętów zbrojeniowych. Wykorzystywane są w konstrukcjach bloków, wieżowców, samochodów oraz przy budowie drugiej linii metra. Walcownia należąca do huty jest jednym z najnowocześniejszych tego typu miejsc w Europie. Chociaż prace prowadzone są tam całą dobę, to mieszkańcy nie mogą narzekać na takie otoczenie. Teren zakładu obudowany jest drzewami, a pośród zielonego krajobrazu, w nowoczesnych pomieszczeniach, trwa produkcja specjalistycznych stalowych zbrojeń. Więcej o tym miejscu przeczytacie TUTAJ