Nowe zabezpieczenia na Rynku Staromiejskim w Stargardzie

Z trzech szyb pancernych na Rynku Staromiejskim została tylko jedna, środkowa. Boczne zastąpiono metalowymi kratami. Stargardzianie są tym nieco zdziwieni.
– Przez te kraty wrzucane są śmieci i jeszcze trochę, a tego bruku znowu nie będzie widać – mówi pan Roman, mieszkaniec ulicy Grodzkiej. – Nawiewa też paprochy z drzew, zasłonią więc znalezisko.
Metalowe kraty na Rynku Staromiejskim także innym osobom się nie spodobały.
– Lepiej nie ryzykować i w szpilkach na takie płyty nie wchodzić – ostrzega Małgorzata Zientarska, która przyjechała do Stargardu na urlop z Krakowa. – Łatwo zniszczyć obcasy. U nas też w kilku miejscach jest poodkrywany średniowieczny bruk. Ale u nas są szyby, przez które lepiej się go ogląda niż przez takie kraty. U nas takich rzeczy nie niszczą.
Bruk z późnego średniowiecza w Stargardzie, odkryty przez archeologów podczas robót w 2009 r., jakoś nie ma szczęścia. To cenne znalezisko zabudowano przeszkloną podłogą o pow. 7 m kw. Zrobiono ją z hartowanego szkła grubego na 3 centymetry. Po zaledwie trzech miesiącach odzakończenia robót dorwali się do niej wandale. Zniszczyli dwie skrajne szyby, najprawdopodobniej tłukąc po nich kamieniami. Szyby spękały w drobną siateczkę, a bruk stał się niewidoczny. Sprawców do dziś nie ustalono. Straty wyniosły wtedy ok. 40 tys. zł. Inwestycja była ubezpieczona, pancerne szyby zamontowano na nowo. Niedawno wandale znowu dobrali się do szyb. Dlatego teraz zastąpiono je stalowymi kratami.
– Jak nawieje śmieci do środka, to będziemy je sprzątać – mówi Stanisław Kazimierski z wydziału inżyniera miasta. – Na wandali nie było rady. Nie udało się ich nawet namierzyć.