Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od beczek soli do Solusia

Redakcja
450 lat, 450 lat, już żyje, żyje nam! W tym roku nasze miasto rozpocznie wielkie, całoroczne świętowanie. A trzeba przypomnieć, że pewnie nigdy by nie powstało, gdy by nie pewien spór o ziemię...

Nowa Sól, to owoc trwających całe wieki i dekady splotów przeróżnych wydarzeń, zbiegów okoliczności i przypadków. Nikt nigdy nie stanął nad brzegiem Odry i nie rzekł: „Tu będzie miasto". A powstałej w XVI wieku osady nikt z pewnością nie traktował jako zalążek czegoś większego. Nie na taką skalę, jaką widzimy dziś za oknami.Dolny Śląsk, na skraju którego leży Nowa Sól, od zawsze był w centrum historycznych zawirowań. W pewnym momencie dziejów stało się tak, że władzę nad tymi terenami przejęła dynastia Habsburgów, a palącym problemem stało się zaopatrzenie Śląska w sól. Handel z Polską nie wchodził w grę, m.in. z powodu sytuacji politycznej i wcześniejszych ustaleń ówczesnych władców. Nic więc dziwnego, że cesarzowi Ferdynandowi I do gustu przypadł plan gdańskiego przedsiębiorcy, Antoniego Schmidta, który zaproponował, że uruchomi na Śląsku warzelnię soli morskiej. Dostał stosowne przywileje w zamian za obietnicę wyregulowania Odry. - Gdy my z naszym wiernym Antonim Schmidtem, który teraz rzeką Odrą morską i inną sól przewozi dla dobra naszego księstwa śląskiego na mocy przywileju mu udzielonego, postanowiliśmy, a on się zgodził, że nie tylko sól, ale wszystkie inne towary rzeką Odrą mogą i powinny być przewożone, ale należy tą rzekę od Wrocławia do Krosna oczyścić i uczynić spławną - pisał Ferdynand 14 listopada 1555 roku.Wybór gdańszczanina padł na okolice dzisiejszego Milska. A Nowa Sól pewnie nigdy by nie powstała, gdyby nie... spór z właścicielem gruntu. Ledwo Schmidt się wybudował, już musiał zwijać cały swój biznes. Nowa warzelnia powstała na gęsto zalesionych terenach, na południe od wsi Modrzyca. Był rok 1563 i właśnie wtedy wielka europejska polityka i Habsburskie problemy z solą dały początek małej osadzie, dzisiejszej Nowej Soli. Całe szczęście, że nikogo nie zniechęciły powodzie i huragany, które dwukrotnie niszczyły warzelnię. Gdyby stało się inaczej... Cóż, możemy tylko gdybać.Nowa Sól nie była więc lokowana na żadnym ze średniowiecznych praw. Bardzo wyraźnie odbiło się to na jej układzie urbanistycznym - nie ma tu dobrze znanego z innych miast w powiecie rynku, jako serca klasycznej, miejskiej szachownicy. Dlatego nie przypomina Bytomia Odrzańskiego, Kożuchowa czy Nowego Miasteczka. Wytyczone przed wiekami ulice często sprawiają wrażenie zaprojektowanych pod wpływem chwili i aktualnych potrzeb. Dopiero w późniejszych latach przebieg ulic zaczął mieć bardziej przemyślany charakter.Kolejnym zrządzeniem losu, które odmieniło Nowa Sól, była wojna trzydziestoletnia (1618-1648). Choć z jej powodu warzelnia po 150 latach zaprzestała produkcji, to osada nie dała wymazać się z mapy. Kolejne stulecie przyniosło kolejny konflikt (I wojna śląska 1740-1742), ale paradoksalnie wojenna zawierucha miała być dla nadodrzańskiej osady istnym szczęściem w nieszczęściu. Zmienił się bowiem władca tych ziem - Dolny Śląsk przyłączono do Prus. Król Fryderyk II nie był wówczas zbyt popularny na tych ziemiach, więc musiał zabiegać o przychylność nowych poddanych. Robił to z rozmachem, bowiem tylko i wyłącznie dzięki, jego początkowo niskim notowaniom, wiele osad zostało podniesionych do rangi miasta. Nie inaczej stało się też z Nową Solą, będącą od 1743 roku miastem królewskim, gdzie pierwszym burmistrzem został Albert Gissen.- Podaje się do publicznej wiadomości, że Jego Królewska Wysokość Król Prus i nasz najłaskawszy Pan, miejscowość Nową Sól, która na Dolnym Śląsku, w okręgu Kożuchów Księstwa Głogowskiego, nad Odrą leży, w prawo miejskie i inne przywileje zapatruje - czytamy w dokumencie z 18 maja 1743.Z kolei w punkcie piątym przywileju lokacyjnego z 8 października czytamy, że „Niechaj za herb swój ma ono poprzecznie podzieloną tarczę, na której górnym, białym polu, tak jak tu w załączeniu, odmalowany jest nasz królewski pruski orzeł, a dolne szmaragdowe pole ma nieść na sobie łódź".Sto lat później burmistrz Facilides tak wspominał ten dzień: - Po wzięciu w posiadanie Śląska, król natychmiast się zorientował, że ta prowincja ukrywa w sobie wiele sił i że potrzebuje tylko mądrego kierownictwa i umiarkowanego wsparcia.Wówczas warzenie soli było już przeszłością. Kruszcem handlowała faktoria, jednak nadodrzańskie położenie zaowocowało nowym sposobem zarabiania na chleb. - Głównym środkiem utrzymania mieszkańców jest budowa statków - pisał w 1791 roku Johann Friedrich Zöllner, berliński proboszcz, gdy podróżował przez Śląsk.Rzeka wymusiła rozwój żeglugi. Rozwój żeglugi wymusił zapotrzebowanie na przędzę do sieci czy żagli. Wykorzystał to Johann Dawid Gruschwitz, który założył manufakturę, która szybko stała się europejskim potentatem w produkcji nici. Wpływ fabryki na miasto był ogromny: wiele stojących po dziś budynków powstało na potrzeby rodziny Gruschwitzów. budowano całe osiedla, wille czy zakładano parki.Przemysł stawał się coraz bardziej obecny w Nowej Soli. Wiek XIX przyniósł miastu kolejne zakłady: fabrykę kleju braci Garve czy hutę Krausego.I tak w ciągu zaledwie 300 lat mała osada warzelników zmieniła się ważny ośrodek przemysłowy. Nowa Sól miastem przemysłowym pozostawała przez obie wojny światowe, a także po 1945, gdy miasto po raz pierwszy w swej stosunkowo krótkiej historii, przeszło w ręce polskie.Ciekawe zbiegi okoliczności wciąż jednak miały tu miejsce. Gdy w 1946 roku Walenty Faterkowski jechał pociągiem z Zielonej Góry w stronę Wrocławia, na wysokości Nowej Soli zepsuł się parowóz. - Na nowy mieliśmy czekać kilka godzin. Z pociągu zobaczyłem wiele kominów, pomyślałem, że to musi być przemysłowe miasto, więc przenocuję w nim i na drugi dzień tutaj poszukam pracy - opowiadał nam w lutym tego roku pan Walenty, który nie przepracowałby w „Dozamecie" 32 lat jako główny księgowy, gdyby nie awaria lokomotywy. I gdyby nie problemy Habsburgów z solą na Śląsku. 

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto