Na problem posługiwania się kartą parkingową dla niepełnosprawnych przez ludzi zdrowych naprowadził mnie mój dziadek. Jest inwalidą wojennym i sam korzysta z takowej karty. Dla przykładu: jego sąsiadka, która zmarła parę miesięcy temu, była inwalidką i miała taką kartę; ale zauważył, że teraz korzysta z niej jej wnuczka. Parkuje ona na miejscach przeznaczonych dla niepełnosprawnych na kartę parkingową jej nieżyjącej babci. Szczyt bezczelności! Nie jest to odosobniony przypadek. Jak mówi mój dziadek: - Andrzeju, mogę ci wskazach po nazwiskach co najmniej cztery osoby, które w Gorzowie tak robią. Za pomocą tych kart korzystają z przywilejów, które im się nie należą. Nie dość, że parkują bezprawnie na miejscach przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych, utrudniając życie osób faktycznie chorych, to używają kart osób, które od dawna nie żyją!
Zdjęcia poniżej przedstawiają przykład karty parkingowej przeznaczonej dla osób niepełnosprawnych (karta należy do mojego dziadka, a użyczył mi ją tylko do sfotografowania). I tu bez trudu zauważyć można dlaczego taki proceder jest stosowany. Pierwsza strona, która winna być pozostawiona za przednią szybą pojazdu, zawiera jedynie informację o jej bezterminowości, numerze seryjnym oraz dane organu wydającego. Na stronie drugiej widnieje zdjęcie właściciela karty, imię z nazwiskiem oraz informacja: ,,Karta parkingowa powinna być umieszczona za przednią szybą pojazdu samochodowego w sposób umożliwiający jej odczytanie’’.
Domyślać się można, że możliwość odczytania karty to nic innego jak położenie jej właśnie za przednią szybą pojazdu w ten sposób, by widoczny był znaczek wózka inwalidzkiego. Każdy więc właściciel bądź bezprawny posiadacz karty do tego zapisu się stosuje.Moim zdaniem należy taki proceder zmienić. Miejsc parkingowych w naszym mieście nie jest wiele, w związku z czym - korzystanie z nich przez właściwie osoby - znacznie utrudnione.
Propozycje mam dwie: by organy kontrolujące parkingi rzeczywiście każdorazowo sprawdzały (choćby komunikując się z urzędem), kto jest użytkownikiem karty bądź karta powinna być wydawana terminowo, za jednorazową opłatą (jej wydanie nie wiąże się z wielkimi kosztami ze strony urzędu, przyznajcie, że nie wygląda na specjalnie wartościową), tak, by możliwa była weryfikacja właściciela karty, by nie korzystały z niej osoby do tego nie uprawnione.
Gdzie w tym wszystkim moralność i odrobina przyzwoitości? Dlaczego korzystanie z kart parkingowych osób nieżyjących w ogóle ma miejsce? I dlaczego urząd, który je wydał, nie sprawdza ich właścicieli?
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody
- Dwóch ukraińskich żołnierzy zadźganych nożem w Niemczech. Sprawcą... Rosjanin
- QUIZ Test MultiSelect 2024 - oto legendarny test do policji. Zmora rekrutacji!