Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odra Opole zagra ze Skrą Częstochowa

redakcja
redakcja
Sławomir Jakubowski
W sobotę Odra podejmie na własnym stadionie zespół Skry Częstochowa. Mecz przy ul. Oleskiej rozpocznie się nietypowo - o godz. 11.00.

Spotkanie według terminarza miało zresztą zostać rozegrane w Częstochowie. Stadion Skry jest jednak w remoncie i tamtejsi działacze zwrócili się z prośbą do naszych o zamianę. Rewanż odbędzie się więc wiosną pod Jasną Górą.Spotkanie rozpocznie się o nietypowej godzinie ze względu na naszego trenera - Wojciecha Mielnika, a dokładniej rzecz ujmując ślub, który bierze właśnie w najbliższą sobotę. Jego data została wyznaczona już kilka miesięcy temu, wtedy gdy trener Mielnik był jeszcze asystentem trenera Dariusza Kaniuki. Chyba nie trzeba zaznaczać, na jaki prezent oczekuje on swoich podopiecznych.Pokonanie Skry nie będzie jednak łatwym zadaniem. Częstochowianie, choć są beniaminiem III ligi, to dysponują mocnym składem i przed sezonem byli wymieniani w gronie faworytów do awansu. Na razie zresztą spisują się w rozgrywkach lepiej od naszego zespołu.W 10 meczach wywalczyli 17 punktów i zajmują w tabeli 5. pozycję, podczas gdy Odra ma o trzy punkty mniej i jest na 9. miejscu. Pozycja i dorobek Skry byłby jeszcze lepszy, gdyby nie zaskakująca porażka w derbach Częstochowy w ostatniej kolejce. Choć nasi najbliżsi rywale prowadzili do przerwy 1-0, to jednak przegrali z teoretycznie znacznie słabszą Victorią 1-2.Wyniki Odry w ostatnich kolejkach są natomiast słabe. Dwie porażki i remis 0-0 w ostatnią sobotę u siebie z Piotrówką nie mogą nastrajać wielkim optymizmem, choć paradoksalnie gra niebiesko-czerwonych nie była w tych spotkaniach zła, a na pewno lepsza niż wyniki.Optymistyczne jest to, że po przymusowej pauzie za nadmiar żółtych kartek w najbliższą sobotę będzie już mógł zagrać najlepszy strzelec zespołu Tadeusz Tyc.- Liczę, że do zdrowia po kontuzji dojdzie jeszcze drugi napastnik Adam Setla, który też nie grał z Piotrówką - mówi trener Mielnik. - Nasz potencjał ofensywny będzie więc na pewno większy. W meczu z Piotrówką o ile nasza gra w defensywie wyglądała bardzo przyzwoicie, to z przodu brakowało nam siły ognia.Kibice liczą natomiast, że w końcu doczekają się wygranej zespołu w tym sezonie u siebie. Jak na razie w pięciu meczach Odra zanotowała cztery remisy i porażkę.marcin sagan 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto