Odwracamy się do rzeczki

- Co tu dużo mówić, teraz ta część miasta zaczyna wyglądać dużo ładniej. Będzie tu Francja elegancja - mówi gorzowianin Andrzej Sibera. Dziś mieszka na Zawarciu, ale na początku lat 80. zajmował z mamą jedno z mieszkań przy ul. Łokietka. Kwartał pomiędzy ulicami Dąbrowskiego i 30 Stycznia zna jak własną kieszeń. Gdy więc przechodzi przez mostek nad Kłodawką obok straży pożarnej, z uwagą przygląda się, jak zmienia się jego dawne podwórko.

A zmiany widoczne są gołym okiem. - Rozbudowujemy umocnienia Kłodawki - wyjaśnia nam Anna Woćko, kierownik zespołu inwestycji w gorzowskim oddziale Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Wraz z nią spacerujemy po placu budowy i przyglądamy się, jak wzdłuż rzeczki powstaje właśnie mur, który sprawi, że Kłodawka w tej części miasta nie będzie już sprawiała kłopotów. Wystająca ponad naturalny brzeg kamienna konstrukcja ma mieć długość 130 m i prowadzić po obu stronach rzeczki od mostku przy tzw. pałacyku biskupim do mostku na Dąbrowskiego. Dlaczego akurat tutaj, a nie w innej części miasta?

- Tu jest on najbardziej potrzebny, bo w okolicy jest sporo zabudowań. Poza tym ten odcinek był bardzo zniszczony - tłumaczy nam kierownik Woćko. Jak bardzo brakuje zabezpieczenia brzegów, mieszkańcy przekonali się prawie trzy lata temu. W lutym 2012 r. podczas srogiej zimy Kłodawka zalała okoliczne garaże i cały kwartał zmienił się w lodowisko. Poza tym okolica jest regularnie zalewana po każdym intensywnym deszczu.
Ale umocniony brzeg rzeczki ma nie tylko uchronić teren przed wodą (będzie wykonany drenaż). Spełni też funkcje rekreacyjne. Na usypanej wzdłuż brzegu grobli powstanie kamienna ścieżka, którą będzie można spacerować.

Ważna uwaga! Na razie, aby dojść w to miejsce, trzeba będzie skorzystać z przejścia przez klatki schodowe pobliskich kamienic lub wybrać wjazd prowadzący od strony Drzymały. Gdyby ktoś uważał, że taki spacer to za dużo zachodu, mamy jeden koronny argument. Dziś większość go-rzowian pałacyk biskupi zna jedynie od strony ul. 30 Stycznia i nawet nie wie, co traci. Dzięki spacerowi wzdłuż Kłodawki ten zabytkowy budynek, w którym jest teraz Instytut Bpa Wilhelma Pluty, będzie można zobaczyć od podwórza. Osobom, które lubią odkrywać swoje miasto, podpowiadamy, że warto!
Zarząd melioracji na wszystkie prace przy Kłodawce wyda 980 tys. zł, które dostał z Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Całość ma zostać zrobiona do 30 listopada.

- Utworzenie ciągu spacerowo-rekreacyjnego wzdłuż Kło-dawki to jeden z punktów strategii rozwoju miasta do 2020 r. O tym, że jest potrzebny, mówi się w mieście od wielu lat - słyszymy od Dawida Smolińskiego z wydziału infrastruktury miejskiej. Miasto ten plan wciela w życie stopniowo. Kilka lat temu stworzyło alejki spacerowe na skwerach przy ul. Łokietka (dziś to popularne miejsce także z uwagi na pomniki gorzowskich malarzy). Oprócz tego zrobiło ciąg spacerowy pomiędzy hotelem Gracja, a stadionem Warty. Przy okazji budowy trasy średnicowej zostało też wytyczone przejście od stadionu Warty do ul. Chod-kiewicza (w tym wypadku zrobiono nawet tunel dla pieszych pod ul. Roosevelta).

To już jest, a co będzie? Plany urzędników przewidują, że ciąg spacerowy wzdłuż Kłodawki może powstać także w centrum miasta, na skwerze u zbiegu Garbary i Składowej, gdzie jeszcze kilka lat temu był sklep ogrodniczy.
Kłodawka to jedna z trzech rzek (obok Warty i Srebrnej), która przepływa przez Gorzów. Jej całkowita długość to 27 km. Zaliczana jest do rzek górskich, a wypływa z jeziora Karskiego Wielkiego w województwie zachodniopomorskim. Jeszcze przed wojną, gdy wspólne kąpiele nie były powszechne, przy jej ujściu do Warty była specjalna plaża dla kobiet