Opole. Na kulturę pieniędzy brakuje

Gdy jesienią - tuż przed wyborami samorządowymi - ogłoszono konkurs na projekt rozbudowy Galerii Sztuki Współczesnej wydawało się, że inwestycja jest przesądzona.
Dyrektorka galerii Anna Potocka twierdziła wówczas, że minister kultury obiecał duże wsparcie. Nowy obiekt wraz z podziemnym parkingiem miał stanąć na pustym terenie pomiędzy ulicą Kośnego a placem Jana Pawła II. Dzięki nowemu budynkowi galeria mogłaby m.in. zwiększyć działalność wystawienniczą. Według planów, inwestycja miała być oddana do użytku na 55-lecie galerii - jesienią 2013 roku.
Ale termin nie jest już realny. Dyrektor Potocka osobiście usłyszała od ministra kultury, że pieniędzy dla Opola nie ma. Miały one bowiem pochodzić z rezerwy pieniędzy unijnych, którą ministerstwo wprawdzie otrzymało, ale...
- Pula wyniosła 64 miliony złotych, a my mogliśmy się załapać, gdyby liczyła 100 mln - tłumaczy prezydent Ryszard Zembaczyński.Miasto ruszyłoby z inwestycją tylko wówczas, gdyby ponad 80 procent jej kosztów dofinansowało ministerstwo kultury.
- W najbliższych latach czeka nas w mieście wiele drogich inwestycji drogowych, nie ma więc możliwości, abyśmy sami finansowali tę budowę - mówi Zembaczyński.Dyrektor Potocka nie traci jednak nadziei.
- Na razie nie ma dla nas pieniędzy, ale to nie oznacza, że np. za kilka miesięcy się nie znajdą - przekonuje Potocka. - Nasza inwestycja wcale nie jest duża i dlatego wciąż liczę na jakieś wsparcie ministerstwa. W każdym razie nadal przygotowujemy się, na razie od strony formalnej do budowy.Czarne chmury zbierają się także nad przebudową siedziby Opolskiego Teatru Lalki i Aktora. Imponujący projekt z nowoczesną elewacją, pełną multimedialnych elementów po raz pierwszy pokazany był pod koniec 2009 roku. Realizacja rozbudowy - wartej ponad 13 mln zł - miałaby ruszyć już w przyszłym roku. Tyle że miasto chce jednocześnie budować węzeł drogowy nad obwodnicą w rejonie skrzyżowania z ulicą Sobieskiego.
- Staramy się o tę inwestycję, ale nie wiemy, czy i ile otrzymamy unijnego wsparcia - mówi Ryszard Zembaczyński. - Może się okazać, że w tym roku przy ograniczonych funduszach trzeba będzie którąś z planowanych wcześniej inwestycji przenieść na lata późniejsze. Jeśli do tego dojdzie, teatr, biorąc pod uwagę, że wybudowaliśmy niedawno tam nowe zaplecze, będzie musiał poczekać.