Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opole - Zawada. Rozebrali nam drogę [wideo]

Teraz Opole
Teraz Opole
Sławomir Mielnik
Fragment trasy Opole - Zawada był w tak fatalnym stanie, że trzeba go zbudować od nowa. Drogowcy zapewniają, że uwiną się z pracami do końca wakacji.

Tego lata nie będą mile wspominali kierowcy, ani drogowcy. Po tym jak osunął się nasyp na drodze Opole - Zawada, uszkodzony odcinek trzeba było zamknąć, a kierowców skierować na długi objazd.Obecnie kierowcy stoją w wielkich korkach na objeździe poprowadzonym drogą krajową nr 46 do  Ozimka, a potem drogą wojewódzką nr 463 aż do Bierdzan.Ci, którzy chcieliby jechać przez Kępę, też napotykają zamkniętą drogą, bo obecnie przebudowywany jest tam most.- Doszło do nieszczęśliwego zbiegu okoliczności - przyznaje Łukasz Nalewajko z opolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Osunięcie się nasypu, który uszkodziły deszcze, zbiegło się w czasie z dwoma remontami ( droga przebudowywana jest także na trasie objazdu). Przepraszamy kierowców i obiecujemy, że zrobimy wszystko, aby jak najszybciej uruchomić trasę z Opola do Zawady.W ubiegłym tygodniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad otrzymała jednak projekt prac remontowanych, wyniki badań gruntu, a  także zapewnienie, że remont uda się je skończyć w sierpniu. - Uszkodzony fragment drogi został rozebrany i nikt już tamtędy nie przejedzie - informuje Łukasz Nalewajko - Chciałbym to bardzo mocno podkreślić, bo niestety już po zamknięciu drogi kierowcy odsuwali bariery ochronne i na własną odpowiedzialność jechali zamkniętym odcinkiem. Teraz to  jest niemożliwe i jeśli ktoś tego spróbuje dojdzie do tragedii.Kierowcom oraz mieszkańcom okolic osuwiska trudno uwierzyć, że tak poważną awarię uda się usunąć w miesiąc. Przypominają, że początkowo GDDKiA bagatelizowała problem, a mimo postępującego osuwiska droga nie była zamykana.- Cały czas naszym priorytetem było utrzymanie jej pod ruchem, zwłaszcza, że wiedzieliśmy o pracach na innych drogach i nie chcieliśmy doprowadzić do tej trudnej sytuacji na  drogach, jaką mamy obecnie - tłumaczy  Łukasz Nalewajko. - Niestety dłużej po tym nasypie nie można już było jeździć. Sierpniowy termin zakończenia prac jest realny, bo po zamknięciu drogi wykonawca ma większe możliwości. Szacujemy, że koszty usuwania awarii zamkną się w kwocie 1,5 miliona złotych, ale po  zakończeniu prac już na lata będzie z tym nasypem spokój.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto