Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oskarżony o pedofilię "Wiking" z Bródna skazany. Groziło mu 12 lat więzienia, spędzi za kratami jedynie dwa i pół

Redakcja Warszawa
Redakcja Warszawa
fot. Facebook / Wioska Żywej Archeologii
Robert K., pseudonim "Wiking" z wioski archeologii na Bródnie usłyszał w lipcu tego roku zarzuty. Miał wykorzystywać seksualnie 14-latkę. Usłyszał wyrok 2,5 roku więzienia z maksymalnych 12 jakie grozi za taki czyn.

Romansował z 14-latką

Robert K., pseudonim Wiking pracował w wiosce Żywej Archeologii przy domu Kultury Świt na Bródnie, ucząc dzieci i młodzież o życiu ludzi w średniowieczu. Początkowe podejrzenia co do mężczyzny wzbudził fakt, że był on widywany w towarzystwie 14-latki także poza zajęciami, które prowadził. Z zeznań świadków wynikało, że między dziewczynką, a 51-latkiem trwał romans. Wkrótce okazało się, że skazany wielokrotnie obcował płciowo z jedną z wolontariuszek Wioski Żywej Archeologii, a pokrzywdzonych zostało łącznie troje małoletnich ofiar.

Jednej z nich Wiking miał między innymi podać środek odurzający, a następnie naruszyć jej nietykalność cielesną. Mężczyzna przyznał się do winy. Groziło mu od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

- Mężczyzna usłyszał zarzuty z artykułu 200 paragraf 1 Kodeksu Karnego, który dotyczy wykorzystania seksualnego osoby małoletniej. Do zdarzeń tego typu dochodziło zarówno w Warszawie, jak i za granicą podczas wyjazdów – mówiła, latem tego roku w rozmowie z nami Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Wiking skazany

Robert K. miał przyznać się do stawianych mu zarzutów i dobrowolnie poddać karze. Wyrok w jego sprawie zapaść miał w piątek 4 listopada. Wiking skazany został na 2,5 roku pozbawienia wolności. Otrzymał także zakaz przebywania na terenie szkół i innych placówek edukacyjnych przez okres 10 lat. Nie może ponadto zajmować wszelkich stanowisk i wykonywać wszelkich zawodów związanych z wychowaniem, edukacją, czy leczeniem małoletnich.

Skazany mężczyzna na prowadzenie zajęć z dziećmi i młodzieżą miał dostawać dotację w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Ponadto jak podaje "Super Express", Robert K. za dzierżawę terenu, na której prowadził swoją działalność płacił Domowi Kultury Świt dwa tysiące złotych. I tyle samo przyjmował od instytucji w zamian za reklamowanie w swojej wiosce oferty DK Świt.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto