Mimo przewagi własnej hali, mimo żywiołowego dopingowania kibiców, włocławskie Rottweilery z tym składem musiały przełknąć gorycz porażki, mimo to rozegrali bardzo dobry mecz, za co na koniec kibice nagrodzili całą drużynę gorącymi brawami. W tym spotkaniu dominowała ofensywa oraz bardzo skuteczna realizacja rzutów za trzy punkty w wykonaniu przyjezdnych. W całym spotkaniu trafili 16 trójek na 28 prób, co dało im 57,1% skuteczność, przy 9/21 gospodarzy, co dało 42,9%. Rzuty za trzy były kluczem do zwycięstwa Stelmetu.
Jak podkreślili na pomeczowej konferencji obaj trenerzy, obie drużyny wystąpiły w osłabieniu, bo w Stelmecie zabrakło Przemysława Zamojskiego i Kamila Chanasa, a w Anwilu Keitha Clantona, (który nie jest od poniedziałku koszykarzem Rottweilerów) oraz Paula Grahama. Jednak w drużynie mistrza Polski braku dwóch koszykarzy nie dało się odczuć na parkiecie, bo w dyspozycji trenera Mihailo Uvalina była szeroka ławka bardzo dobrych koszykarzy, którzy mogli zastąpić nieobecnych zawodników. Ale w Anwilu, strata dwóch cennych koszykarzy była aż nadto widoczna i odczuwalna. Pierwszą kwartę pewnie wygrali goście 17:24. Siedział im rzut za trzy punkty z każdego miejsca parkietu. W drugiej kwarcie w dalszym ciągu prym wiedli goście, a pierwsza połowa zakończyła się 13 punktową przewagą 35:48. Po przerwie w dalszym ciągu celnie rzucali goście, ale i gospodarze powoli zaczęli trafiać z dystansu oraz za trzy punkty. Ponadto gospodarze poprawili styl gry w defensywie, czego efektem było przegranie trzeciej kwarty tylko jednym punktem 21:22. W ostatniej odsłonie po akcjach rzutowych Mateusza Kostrzewskiego i Michała Sokołowskiego Anwil przegrywał już tylko 10 punktami (64:74), a po rzutach swojego lidera Deividasa Dulkysa zmniejszył dystans do 6 „oczek” 70:76. Ale mając tak krótką ławkę, gospodarzom nie starczyło sił na odrobienie całkowicie strat, a tym samym przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, mimo, że kibice głośno zagrzewali swoich pupili do walki. Mimo, że Anwil gonił wynik przez cały mecz, to najprościej mówiąc, koszykarze nie wytrzymali fizycznie tej konfrontacji. Robili, co mogli, ale na aktualnego mistrza Polski to za mało. Przy takiej skuteczności rzutowej, to żadna z drużyn Tauron Basket Ligi nie dałaby rady Stelmetowi w tym dniu. Całe spotkanie zakończyło się przegraną 17 punktami. Pomimo porażki, Anwil zachował czwarte miejsce w tabeli TBL (bilans 10:7).
Wideo z konferencji
Najlepszym koszykarzem gospodarzy był Deividas Dulkys, który zdobył 19 punktów oraz zaliczył 4 zbiórki, 4 asysty i 4 przechwyty, drugim strzelcem był Michał Skołowski 17 punktów oraz Mateusz Kostrzewski 11. Niestety, trzech liderów, to za mało, aby zapewnić Rottweilerom zwycięstwa ze Stelmetem, gdzie aż sześciu graczy rzuciło ponad 10 oczek.
W ekipie Stelmetu najskuteczniejszym był Christian Eyenga 17, Vladimir Dragicević 16, Aaron Cel 14. Ponadto trzech kolejnych koszykarzy rzuciło więcej niż 10 oczek tj. Łukasz Koszarek 13, Craig Brackins 12, Maciej Kucharek 10.
Anwil Włocławek - Stelmet Zielona Góra 77:94 (17:24, 18:24, 21:22, 21:24)
Anwil: Dulkys 19 (5), Sokołowski 17 (1), Kostrzewski 11, Katnić 9 (1), Hajrić 7, Pamuła 5 (1), Witliński 5 (1), Mijatović 4
Stelmet: Eyenga 17 (2), Dragicević 16 (1), Cel 14 (2), Koszarek 13 (3), Brackins 12 (2), Kucharek 10 (2), Cesnauskis 6 (2), Sroka 6 (2), Hrycaniuk 0, Ponitka 0
Już w środę 5 lutego o godz. 18:00 w Hali Mistrzów Anwil będzie miał okazję zrewanżować się kibicom za przegraną w TBL. Jedynie zwycięstwo z drużyną Energia Czarni Słupsk da szansę awansu włocławskim Rottweilerom do turnieju finałowego Intermarché Basket Cup, czyli Pucharu Polski, na co liczą wierni kibice.
Kolejne spotkanie ligowe spotkanie w rundzie zasadniczej TBL Anwil rozegra na wyjeździe w dniu 15.02.2014r z drużyną Stabill Jezioro Tarnobrzeg.
W przerwie meczu odbyła się zbiórka pieniędzy oraz licytacja przedmiotów podarowanych przez różne znane osobistości sportu i kultury w tym przez Marcina Gortata dla młodego włocławskiego koszykarza Kacpra Piekarskiego, koszykarza Akademii Koszykówki Młodzieżowej. Doskonały rozgrywający był w kadrze narodowej młodzików. Na początku listopada 2012 roku na treningu złamał kość udową. Od tego czasu zaczęły się wielkie kłopoty Kacpra ze zdrowiem.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?