Jak opowiadają stróże prawa wieczorem w czwartek do okienka na stacji benzynowej podszedł jakiś mężczyzna.– Człowiek poprosił sprzedawcę, by zamienił mu pieniądze o nominałach po 10, 20 złotych na grubsze. Chciał w ten sposób zamienić 5 tysięcy złotych – relacjonują policjanci. – Pracownik stacji powiedział, że w kasie ma tylko 4 tysiące złotych. Mężczyzna stwierdził, że tyle mu wystarczy i wyciągnął plik banknotów. Rozłożył je w czterech kupkach po tysiąc złotych. Pracownik przeliczył wszystkie pieniądze i okazało się, że w jednej ze stert brakuje 40 złotych. Mężczyzna zebrał wszystkie pieniądze w garść i włożył rękę do kieszeni, wyjmując dwa banknoty po 20 złotych – opowiadali dalej stróże prawa.Pracownik stacji podał mężczyźnie odliczone 4 tysiące w banknotach po 100 złotych, po czym – jak mówią funkcjonariusze – mężczyzna odjechał. – Dopiero, gdy pracownik stacji benzynowej jeszcze raz przeliczył pieniądze okazało się, że brakuje tam 1920 złotych. W naszym slangu takie oszusto określa się mianem kradzieży na „przewałkę" – uzupełniali policjanci.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?