Park Zachodni na Ochocie nareszcie otwarty. Na ten moment mieszkańcy Warszawy czekali kilka lat

- To już dziś [21 października – przyp.]. Nie będzie przecinania wstęgi, tylko przecinanie ogrodzenia. Otwieramy Park Zachodni. Wiemy, że było długo. Ale mamy to nareszcie** – informują władze dzielnicy Ochota w mediach społecznościowych.

Słowo „nareszcie” nie jest przypadkowe. Od samego początku Park Zachodni borykał się z problemu. Tej inwestycji śmiało można przypiąć łatkę jednej z najbardziej pechowych w ostatnich latach. Według pierwotnych planów warszawiacy mieli wypoczywać tam już w 2016 roku. Na przeszkodzie stanęło bankructwo wykonawcy, a w międzyczasie toczyły się kolejne procedury przetargowe. Ale mieszkańcy czekali, czekali i doczekali się. Co prawda prace przy urządzaniu parku zakończyły się latem tego roku, ale konieczne było przeprowadzenie odbiorów przez różne instytucje, min. straż pożarną, sanepid czy nadzór budowlany.

- Mamy nadzieję, że ochocianie uznają efekt końcowy za wart czekania. Nowe ukształtowanie zieleńca jest owocem konsultacji społecznych, które odbyły się jeszcze w 2015 roku - piszą Ochocianie Sąsiedzi.

Park Zachodni to rozległy teren zielony położony u zbiegu Alej Jerozolimskich oraz Bitwy Warszawskiej 1920 roku na Ochocie. Co znajdziemy w nowo otwartym miejscu? Przede wszystkim plac zabawy dla dzieci, wielofunkcyjne boisko czy siłownię plenerową. Ponadto mała architektura typowa dla parków: fontanny, ławki, kosze na śmieci, leżaki oraz huśtawki – dla dzieci oraz dorosłych. Na całym terenie posadzono wiele nowych drzew: lipy, sosny, dęby czy wiśnie. Wewnątrz alei otaczającej park zasiano trawę.

- Widoki na cały park będzie można podziwiać z górki zlokalizowanej w środkowej jego części – przypominała latem rzeczniczka warszawskiej Ochoty.

Jak informuje dzielnica, na dniach uruchomiony będzie monitoring i dodatkowe oświetlenie.
- Jeszcze będzie koszone. Jeszcze będą montowane lampy solarne. Jeszcze posadzimy kwiaty, byliny, krzewy, ozdobne trawy – dodają.

Dzisiaj park nie wyglądał zbyt zachęcająco. Na chodnikach i alejkach pełno było liści i resztek skoszonej trawy. Ponadto, niektóre kosze były zepsute, a tablice informacyjne zarośnięte i pomalowane sprejem. Ale to tylko drobnostki, które zapewne niedługo zostaną naprawione. Najważniejsze, że po tylu latach mieszkańcy będą mogli korzystać z nowej przestrzeni.