Pasy "rowerowe" na ulicy Strzeleckiej w Opolu

Cudzysłów jest tu użyty celowo, gdyż aby zgodnie z przepisami pas ruchu mógł zostać uznany za pas rowerowy musi mieć minimum 150 cm szerokości.
Tak to zostało ustalone w dalekiej Warszawie, na szczeblu sejmowym czy ministerialnym. I nic nie pomogą tu zapewnienia cyklistów - "U nas miasto i ruch mniejszy, zróbcie na metr szeroki - też wystarczy"!
Na pasie który ma mniejszą szerokość niż wspomniane półtora metra, nie można również namalować symboli rowerków, aby podkreślić kto jest tutaj głównym użytkownikiem.
Wspomniane wyżej powody nie sprawiają jednak, by takim pasem nie dało się fajnie jechać (pamiętając oczywiście by "mieć oczy dookoła głowy" i podobnych zasadach!). *"Nibypasy" mają przynieść sporo korzyści ogółowi, nie tylko rowerzystom. Optyczne zawężenie jezdni ma uspokajać kierowców, by nie rozpędzali się nadmiernie. (na Strzeleckiej i Obrońców Stalingradu obowiązuje dozwolona prędkość maksymalna 50km/h).
Przeczytaj też: Nowe przejazdy rowerowe w Opolu 
Spokojniejsza, płynna jazda to:zwiększenie bezpieczeństwa - piesi łatwiej mogą przejść przez pasy, a kierowcy z podporządkowanych łatwiej włączyć się do ruchu.zmniejszenie poziomu hałasu
 Wykonanie "nibypasów " daje nadzieję, że niedługo pojawią się w Opolu pasy rowerowe z prawdziwego zdarzenia. Wiadomo  nie od dziś, że najtrudniej jest wykonać pierwszy krok. Potem z reguły już rzeczy "lecą z rozpędu".
PS*Wujo Dobra Rada zachęca - posiadanie lusterka przy rowerze sprzyja zachowaniu w miarę równego toru jazdy. Człowiek zwyczajnie  nie wierci się na siodełku, tak "jakby miał owsiki". Gdy chce upewnić się  co się dzieje z tyłu, zerka w lusterko, a nie obraca.
Możliwość systematycznego, łatwego sprawdzania co się dzieje za naszymi plecami wyraźnie polepsza psychiczny komfort jazdy - widzimy wyraźnie, że w zdecydowanej większości kierowcy zachowują duży odstęp od wyprzedzanego roweru.