Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pecunia non olet

Botanik81
Botanik81
Cudze pieniądze nie śmierdzą
Cudze pieniądze nie śmierdzą e-tapeta
Pecunia non olet - szczególnie cudze pieniądze.

Nauczeni z Anką kilkoma nieprzyjemnymi historiami, ustaliliśmy- żadnych gestów filantropijnych!. Szczególnie w stosunku do znajomych naszych znajomych, różnych krewnych widzianych raz w życiu i dawnych kumpli ze szkoły. Ostatnia nauczka o której wspominałem na portalu MMŁomża była bardzo bolesna. I'm so sorry, wszystkich lokalnych patriotów, ale tekst będzie dotyczył mojego i waszego ziomka.
Tym razem ja dałem się wpuścić w maliny i to bez pomocy Anki.
Po prostu zachowałem się jak ostatni naiwny. Łomżyniak, mój rówieśnik, dawny kolega ze szkolnej ławki znalazł na nas namiary i zjawił się u nas z okrzykiem : Surprise! Dwa dni były nawet miłe, ale trzeciego zaczęło być już nieciekawie. Kumpel oznajmił, ze nasz dom jest duży i nie poskąpimy mu gościnności dopóki nie znajdzie jakiejś roboty. On nie prosił, on to po prostu zameldował ! Jacka znam tylko z podstawówki i nie wiedziałem nic więcej. Anka wyciągała z niego informacje: jest w Stanach od 4 lat, pracował po trochu wszędzie, ale „amerykańcy" go nie doceniali i płacili grosze. W Łomży została jego żona i dziecko. Żonę ma wyjątkowo chciwą na pieniądze, bo ciągle mu zawraca głowę, że dziecko rośnie i ma duże wydatki. Zapaliło nam się czerwone światełko, ale „ miły gość" już się zadomowił. Oboje chodzimy do pracy, Juniora wozimy do przedszkola i nie na rękę było nam zostawiać szkolnego kumpla samego w domu. Obiecał, że jak tylko znajdzie pracę to się wyniesie. Po tygodniu nie wytrzymałem ! Po powrocie z pracy zastaliśmy gościa z innymi gośćmi. Lodówka była opróżniona, barek tak samo. Ziomek z Łomży zawiódł nasze zaufanie. Anka z miejsca kazała mu się wynosić. Zacząłem wierzyć w plotki, że niektórzy łomżyniacy to wyjątkowi cwaniacy i lepiej trzymać ich na odległość. Szczególnie tych, co ciągle szukają pracy i mają „wyjątkowego" pecha. Trzymamy sztamę z kilkoma krajanami znad Narwi i do tej pory myśleliśmy z Anką, że wszyscy z Łomży są tacy sami jak my. Na odchodne kumpel z ławki puścił nam w podziękowaniu niezłą wiąchę, a my mieliśmy dodatkowy wydatek- zmieniliśmy wszystkie zamki w drzwiach i kod w alarmie. NIGDY więcej nie chcemy takich Surprise ! Cwany obibok zawsze znajdzie sposób na lekkie życie bez obowiązków. Cudze pieniądze nie śmierdzą i łatwo nimi szastać na lewo i prawo . Za cudzą forsę można przeżyć całkiem wygodnie. Obliczyliśmy, że ta „wizyta" kosztowała nas sporo ciężko zarobionych dolarów.
Współczujemy tylko jego żonie i dziecku. 

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto