PGE Skra Bełchatów rozpoczyna grę w Lidze Mistrzów

To piąty kolejny sezon bełchatowian w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie.

Do tej pory największy sukces Skra zanotowała w sezonie 2007/2008, gdy w zorganizowanym w Łodzi turnieju finałowym zajęła trzecie miejsce. W ubiegłym sezonie mistrzowie Polski odpadli w drugiej rundzie play--off, po meczach z rosyjską Iskrą Odincowo. Wcześniej jednak wyeliminowali Panathinaikos Ateny i Dynamo Moskwa.

- Cele stawiamy sobie bardzo ambitne. Chcemy zagrać w Final Four - mówi prezes Skry Konrad Piechocki.

Bełchatowianie latem poważnie wzmocnili zespół właśnie po to, by w Lidze Mistrzów odnieść sukces. Do drużyny dołączyli Michał Winiarski i Jakub Novotny. Ten pierwszy kilka miesięcy temu wygrał Ligę Mistrzów z Itasem Trentino, natomiast Novotny w ubiegłym sezonie został wybrany na najlepszego zawodnika PlusLigi.

Rywale grupowi nie powinni sprawić bełchatowianom kłopotów z awansem do kolejnej rundy. Mistrzowie Hiszpanii i Serbii oraz wicemistrz Belgii to zespoły słabsze od bełchatowian. Wprawdzie w zespole CAI Teruel występuje kilku reprezentantów Hiszpanii, ale najlepszy hiszpański zawodnik, Miguel Falasca, jest graczem PGE Skry.

Mistrzowie Polski wczoraj późnym popołudniem dolecieli do Walencji, skąd autokarem pojechali do Teruel. Wieczorem trenowali w hali Municipal Los Planos, w której dziś wieczorem odbędzie się mecz.

Jak informowaliśmy, w składzie zespołu nie ma Piotra Gacka i Daniela Plińskiego. Dwaj reprezentanci Polski dostali wolny tydzień od trenera Jacka Nawrockiego. W następnych tygodniach odpoczywać będą pozostali reprezentanci Polski grający w Skrze. - Chcę, by w grudniu każdy z nich miał tydzień urlopu - mówi Nawrocki. Wszystko dlatego, że bełchatowscy reprezentanci są w ostatnim czasie bardzo mocno eksploatowani. Nawrocki obawia się, by nie nabawili się poważnych urazów, stąd decyzja o wolnych dniach.

Problemy zdrowotne prześladują w tym sezonie mistrzów Polski. Całe lato leczyli się Winiarski, Novotny i Mariusz Wlazły. Dwaj ostatni są już w pełni zdrowi, choć Wlazły jeszcze kilka dni temu leżał w łóżku z wysoką gorączką. Do Teruel pojechał także Winiarski, który zastąpi na pozycji libero Gacka. Będzie to pierwszy występ "Winiara" w oficjalnym meczu Skry w tym sezonie.

- Kilkanaście dni temu rozegraliśmy sparing, w którym Michał zagrał na libero. Muszę powiedzieć, że po tak długiej przerwie był to rewelacyjny występ - mówi Nawrocki.

Prawdopodobnie dopiero w styczniu Winiarski będzie mógł grać na swojej nominalnej pozycji - przyjmującego. 11 grudnia siatkarz ma wyznaczoną konsultację medyczną we Włoszech i jeśli wszystkie badania przejdą po jego myśli, rozpocznie normalne treningi.

Do Teruel nie w pełni zdrowi polecieli Hiszpan Miguel Falasca i Francuz Stephane Antiga. Ten pierwszy z powodu urazu mięśnia ostatnio w ogóle nie trenował, a Antiga zagrał w meczu ligowym z Delectą Bydgoszcz, ale z trudem dotrwał do końca. Niewykluczone, że Nawrocki, mając zdrowych atakujących Wlazłego i Novotnego, da dziś odpocząć Antidze, stawiając na przyjęciu Bartosza Kurka i Michała Bąkiewicza. Choć ten ostatni jeszcze kilka dni temu leżał z wysoką gorączką...

- Sukces rodzi się w bólach - żartuje Piechocki.

Bełchatowianie zbudowali w tym roku najsilniejszy zespół w historii. Są murowanym faworytem do kolejnego, szóstego już z rzędu mistrzostwa Polski, a w tym sezonie zdążyli już zdobyć klubowe wicemistrzostwo świata w Katarze.

Nie jest wykluczone, że Final Four Ligi Mistrzów odbędzie się w Łodzi. Po Mistrzostwach Europy siatkarek, które odbyły się w Łodzi, wiceprezydent Europejskiej Federacji Siatkarskiej Jan Hronek powiedział, że federacja chciałaby, żeby finał Ligi Mistrzów odbył się w Łodzi. Szefowie Skry z rezerwą podchodzą do tego pomysłu, ale trudno przypuszczać, by nie byli zainteresowani goszczeniem najlepszych europejskich zespołów w łódzkiej Atlas Arenie. Wprawdzie znów pewnie podniosą się głosy "obiektywnych" komentatorów, że Skra kupiła sobie Final Four, ale nie należy się tym przejmować. Turniej finałowy Ligi Mistrzów w Łodzi byłby prawdziwym świętem siatkówki.

W środę w Lidze Mistrzów swoje pierwsze spotkania rozegrają także dwa inne polskie zespoły. O godz. 18.30 Jastrzębski Węgiel, który w Lidze Mistrzów gra dzięki dzikiej karcie, podejmie Panathinaikos Ateny z Pawłem Zagumnym w składzie, a dwie godziny później wicemistrz Polski, Asseco Resovia Rzeszów, zagra we własnej hali ze słoweńskim zespołem ACH Volley Bled.

Transmisję z meczu CAI Teruel - PGE Skra Bełchatów przeprowadzi Polsat Sport Extra.

Za tydzień w Atlas Arenie

Wszystkie tegoroczne mecze w roli gospodarzy w Lidze Mistrzów siatkarze PGE Skry Bełchatów rozegrają w Łodzi. Po raz pierwszy w Atlas Arenie bełchatowian zobaczymy za tydzień, gdy w środę 9 grudnia o godz. 18 zagrają z Radnickim Kragujevac, mistrzem Serbii.
Tydzień później znów Skra zagra w Łodzi, a rywalem będzie wicemistrz Belgii Knack Roeselare. Bilety na oba mecze w Łodzi są już w sprzedaży na stronie www.skra.pl, jak i w biurze Atlas Areny.
Po Nowym Roku rozgrywki Ligi Mistrzów zostaną wznowione 6 stycznia. Tego dnia bełchatowianie zagrają w Belgii z Knack Roeselare. 13 stycznia czeka mistrzów Polski wyjazdowy mecz w Serbii z Radnickim. Fazę grupową bełchatowianie zakończą 20 stycznia o godz. 18 meczem z CAI Teruel w łódzkiej Atlas Arenie.