Czy oprócz prezesa PZPS, Mirosław Przedpełskiego i Andrzeja Gołaszewskiego, wiceprezesa i przewodniczącego Sądu Odwoławczego, ktokolwiek w zarządzie związku zna jego statut. Po ostatnich wydarzeniach można zaryzykować stwierdzenie, że działacze polskiej siatkówki nie wiedzą, czym rządzą. Tydzień temu podjęli kuriozalną decyzję o przywróceniu wykluczonych za zaległości wobec związku pierwszoligowych klubów z Piły i Międzyrzecza do gry ... w III lidze. Zrobili to w tydzień po tym, jak Sąd Odwoławczy przy PZPS nie zajął stanowiska w tej sprawie tłumacząc, że decyzja o przywróceniu tych klubów jest w gestii walnego zgromadzenia delegatów. I zdania w tej kwestii nie zmienił o czym świadczy poniedziałkowy werdykt unieważniający decyzję zarządu, jak i wcześniejszą o wykluczeniu Jokera.
Ignorancja działaczy czy może celowa gra na zwłokę obliczona na zmęczenie przeciwnika? W końcu z klubu, którego przyszłość w I lidze stoi jeszcze pod znakiem zapytania, łatwiej podkupić zawodników i to za małe pieniądze. Po poniedziałkowej decyzji sądu prezesi klubów, którzy liczyli na taki właśnie rozwój wypadków, będą musieli jednak obejść się smakiem: Joker może wrócić nie tylko do PZPS, ale także do I ligi. Sprawa Jokera zostanie ponownie rozpatrzona. Ostateczna decyzja zapadnie 16 września.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?