Pogoda nie zależy od wykonawcy

W stargardzkim sądzie rejonowym trwa proces Kazimierza Szarżanowicza, wójta gminy Stargard, oskarżonego o to, że podpisując aneks do umowy na realizację boiska Orlik w Witkowie I, umożliwiający wykonawcy przesunięcie terminu budowy bez ponoszenia kar, nie dopełnił obowiązku, przekroczył uprawnienia, co spowodowało w majątku gminy szkodę ponad 400 tys. zł. Na ostatnim posiedzeniu przez ponad godzinę sąd słuchał pełnomocnika zarządu szczecińskiej firmy Masters, która wybudowała boisko.- Przetarg ogłoszono dość późno, jeżeli chodzi o porę roku - mówił pełnomocnik. - Przed każdym przetargiem analizujemy umowę. Podejmując prace w takim terminie zwracamy szczególną uwagę na możliwość uzyskania aneksu terminowego bądź czy termin z umowy jest ostateczny. Gdyby nie było możliwości przesunięcia tego terminu 30 listopada, to byśmy nie przystąpili do przetargu. Zwłoka w swoim znaczeniu jest niezależna od wykonawcy. Pogoda nie zależy od wykonawcy.Przedstawiciel firmy Masters odpowiadał na pytania prokuratora i obrońcy wójta. Mówił, że firma o przetargu dowiedziała się z biuletynu zamówień, że zabronione zostało przez Państwowy Zakład Higieny wykonywanie prac z użyciem poliuretanu pod przykryciem, że samą nawierzchnię Orlika wykonuje się w 10-14 dni. Mówił też, że namioty nie są wyposażone w system wentylacji, tylko w system nagrzewnic i że wykorzystanie namiotu generuje bardzo duże koszty.- Co by się stało, gdyby gmina zwróciła się do firmy o zapłatę kar umownych za nieterminowe wykonanie umowy? - pytał adwokat wójta.- Według mnie, to byłoby sprzeczne z umową i bylibyśmy zmuszeni skierować sprawę do sądu - odpowiadał przedstawiciel firmy Masters. - Niewykluczone, że zeszlibyśmy z placu budowy.Na koniec świadek zadał przed sądem pytanie retoryczne:- Czy chodzi o wykonanie pełnowartościowego obiektu sportowego, czy o doprowadzenie do upadłości firmy?