Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja się na nas zaczaiła

redakcja
redakcja
Sławomir Mielnik
Studenci czują się pokrzywdzeni przez stróżów prawa z powodu mandatu.

Złamaliśmy prawo - nie zaprzeczę, ale zbulwersowały nas okoliczności w jakich mandat został nam przyznany - mówi Mateusz, student z Opola.Razem z kolegą Józkiem szli do klubu Cina przy ul. Katowickiej.- Żeby tam się dostać, musieliśmy przejść przez pasy  na skrzyżowaniu z ul. Ozimską tuż obok Lidla. Była pierwsza w nocy, praktycznie zero ruchu, nadjeżdżający z naprzeciwka samochód zatrzymał się na czerwonym świetle i lada moment miało się zapalić zielone dla pieszych. My nie czekając tych trzech sekund weszliśmy na pasy - opowiada  Józek. - Jak tylko przekroczyliśmy jezdnię, czekał na nas patrol, złożony z przedstawicieli straży miejskiej oraz policji. Panowie mieli już przygotowane bloczki - dodaje.Młodzi mówią, że nie mieli szans na wytłumaczenie się, a przyznanymi im mandatami strażnicy oraz policjanci podzielili się (po jednym mandacie dla każdego).- Według nas to zwykła łapanka. Radiowozu nie było widać. Piotr Pogoda, rzecznik prasowy KWP, odbija piłeczkę.- Ci panowie popełnili wykroczenie i dlatego zostali ukarani mandatem. Policjanci byli na swoim terenie, a radiowóz miał prawo być niewidoczny. Według przepisów widoczny powinien być tylko podczas kontroli drogowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto