Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja: to dziadek zabitych dzieci zgubił list pożegnalny

Katarzyna Hułas
List pożegnalny pozostawiony przez kobietę, która zabiła dwójkę swoich wnucząt a następnie popełniła samobójstwo, zawierał wskazówki dla bliskich. Jak zeznał dziadek dzieci - to on zgubił list pozostawiony przez żonę.

- List znalazła osoba z rodziny, nie zawierał on żadnych szczegółów wyjaśniających dlaczego kobieta popełniła zbrodnię - informuje rzecznik prokuratury Warszawa - Praga.

- Mamy nadzieję, że list się odnajdzie i pomoże w wyjaśnieniu sprawy - dodaje rzecznik.

Czytaj także: Zobacz także: Zabójstwo dzieci w Ząbkach: rozpoczęły się sekcje zwłok

8 sierpnia, Genowefa G. zabiła dwójkę swoich wnucząt, następnie popełniła samobójstwo. Broń z której dokonała zbrodni należała do ojca dzieci.

Ciała niepełnosprawnych dzieci - w wieku 2,5 i dziewięć lat - oraz ich ranną babcię znaleziono w poniedziałek w lesie niedaleko ul. Chełmońskiego w Ząbkach nieopodal Warszawy.

Kartka z zapiskami pozostawiona w domu przez 64-letnią kobietę, a znaleziona następnie przez jej męża, zaginęła. Ani policja ani prokuratura nie dysponuje takim dokumentem.

- Policjanci zostali poinformowani przez dziadka dzieci, że kobieta taki list pozostawiła. Mężczyzna zeznał później, że będąc pod wpływem stresu i silnych emocji, list zagubił - powiedział w środę asp. Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

- Jak wynika z informacji przekazanych w przez mężczyznę były to wskazówki dla bliskich - powiedziała z kolei rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur.

Czytaj także: Prokuratura: Dzieci zmarły od postrzału w głowę

Pytana o motywy działania 64-latki Mazur odparła: "Na razie nie znamy motywu. Nie chcemy spekulować". Rzeczniczka prokuratury poinformowała, że w dalszym ciągu nie udało się przesłuchać rodziców, ponieważ nie zezwolił na to psycholog.

Przeprowadzona we wtorek sekcja zwłok 2,5-letniej dziewczynki i dziewięcioletniego chłopca wykazała, że dzieci zmarły w wyniku ran postrzałowych głowy. W ten sam sposób zmarła ich babcia.

Prokuratura wszczęła śledztwo z artykułu 148 kodeksu karnego, czyli w sprawie zabójstwa.

Policjanci zabezpieczyli znaleziony na miejscu tragedii pistolet. Broń została przekazana do badań balistycznych. Należała do ojca dzieci, który miał na nią pozwolenie.

Śledczy nie ujawniają żadnych informacji na temat rodziny zmarłych.

Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto