Policjanci z Warszawy bohaterami. Funkcjonariusze uratowali zaginionego 89-latka. Nieśli go dwa kilometry przez las

Pod koniec ubiegłego tygodnia policjanci z Bielan otrzymali zgłoszenie od operatora stołecznego stanowiska kierowania, że na ul. Kampinoskiej czeka na nich kobieta, która znalazła w lesie starszego mężczyznę. Funkcjonariusze udali się z nią do lasu bemowskiego, gdzie czekał na nich wyziębiony, przemoczony i osłabiony 89-latek.

Starszy pan miał przemoczone ubrania, był wychłodzony i trząsł się z zimna. Z mężczyzną utrudniony był kontakt. Mundurowi okryli go kocem termicznym i ułożyli w bezpiecznej pozycji. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia policjanci cały czas monitorowali czynności życiowe mężczyzny - mówi podinsp. Elwira Kozłowska z bielańskiej policji.

W trakcie oczekiwania na pomoc medyczną policjanci ustalili, że 89-letni mężczyzna jest od dwóch dni poszukiwany przez policjantów z Grodziska Mazowieckiego jako osoba zaginiona.

Podczas oczekiwania na przyjazd ratowników okazało się, że karetka, podobnie jak policyjny radiowóz, z uwagi na ukształtowanie terenu nie była w stanie wjechać w głąb lasu. Mundurowi zdecydowali, że dostarczą go do niej o własnych siłach. Wspólnie z załogą karetki nieśli go w kocu przez około 2 kilometry.

Dzięki zaangażowaniu policjantów z Bielan sierż. szt. Grzegorza Mojsa oraz sierż. sztab. Przemysława Chojeckiego, uratowany 89-latek szybko trafił pod opiekę służb medycznych - mówi podinsp. Elwira Kozłowska.

Policja przypomina, że na wychłodzenie organizmu szczególnie narażone są osoby starsze bądź znajdujące się pod wpływem alkoholu. Służby apelują, by nie bać się reagować w takich sytuacjach.

Wybierając numer alarmowy i informując służby, możemy uratować czyjeś życie - informują policjanci.