- W lidze nie ma łatwych drużyn. Nikt nie położy się po drugiej stronie siatki i nie powie, żebyśmy sobie wzięli trzy punkty - przekonywał "Polskę" libero stołecznej drużyny Damian Wojtaszek.
Podopieczni Radosława Panasa przegrali, choć przez niemal cały mecz prowadzili w poszczególnych setach. Na pochwałę ich gra zasługuje zwłaszcza w pierwszej partii, którą absolutnie zdominowali. W kolejnych, mimo wysokiego prowadzenia łatwo trwonili wypracowaną przewagę. Zabrakło chłodnej głowy. Na solidną burę od trenera zasłużyli przede wszystkim za końcówkę trzeciego i czwarty set. W tym ostatnim popełnili masę błędów i dali się dogonić rywalom mimo siedmiopunktowego prowadzenia.
- Jesteśmy w czołówce tabeli i chcielibyśmy się tam utrzymać jak najdłużej. Liga jest jednak w tym sezonie tak ciasna, że jeden niefortunny wynik wiele może zmienić - mówił przed meczem Zbigniew Bartman. I rzeczywiście, po porażce Politechnika spadła na 3. miejsce, ale reszta drużyn spotkania 8. kolejki rozegra w weekend.
Fart Kielce - AZS Politechnika Warszawska 3:1 (21:25, 27:25, 27:25, 25:23)
Fart: Kozłowski, Jungiewicz, Kapfer, Łuka, Zniszczoł, Kamiński, Swaczyna (libero) oraz Dobrowolski, Sopko, Szczerbaniuk, Żuk.
AZS Politechnika: Neroj, Prygiel, Bartman, Kubiak, Kreek, Nowak, Wojtaszek (libero) oraz Moreno, Żaliński.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?