Polonia 2011 - PBG Basket Poznań [Zdjęcia]

Gospodarze wystąpili w osłabieniu. Na boisku nie pojawił się Dardan Berisha, którego z udziału w meczu wyeliminowała kontuzja. Pierwsza kwarta meczu była wyrównana. Obie strony zdobywały punkty, żadna z drużyn nie wypracowała przewagi. Na słowa uznania zasługiwał jak zwykle Tomek Śnieg, którego punkty nie pozwoliły gościom uzyskać przewagi.

Druga kwarta rozpoczęła się tak, jak zakończyła pierwsza. Wymiana punkt za punkt, strata za stratę. Jednak stopniowo goście zaczynali zdobywać przewagę. Przyczyniła się do tego niedokładna gra polonistów i brak skuteczności w ataku. Pod koniec kwarty przewaga ta wynosiła aż siedem punktów. Na szczęście dzięki skutecznym atakom Przemka Lewandowskiego udało się zmniejszyć ją do dwóch punktów.

Druga połowa meczu nie zmieniła obrazu gry. Nieźle zaprezentował się Rafał Bigus zdobywając swoje pierwsze punkty w meczu. Jednak warszawiakom nadal brakowało skuteczności. Nie byli w stanie przebić się przez obronę gości, którzy wymuszali straty i skutecznie je wykorzystywali. Powrócił też na boisko Uros Duvnjak, który podobnie jak w pierwszej połowie meczu bezlitośnie punktował gospodarzy.

Czwarta kwarta rozpoczęła się przy stanie 60:49 dla gości. Gospodarzom udało się nieco odrobić straty dzięki faulowi technicznemu Zbigniewa Białka, ale w dalszym ciągu nie byli w stanie zagrozić poważniej obronie poznaniaków. Końcówka spotkania był bardzo nerwowa i w efekcie mecz zakończył się porażką graczy Polonii.
Dobre spotkanie rozegrał Tomasz Śnieg, zdobywając 19 punktów przy skuteczności 83% oraz 5 asyst.

Polonia 2011 Warszawa - PBG Basket Poznań 67:72 (19:20, 16:17, 16:23, 16:12).

Polonia 2011: Śnieg 19, Pamuła 10(1), Bigus 9, Dutkiewicz 6, Lewandowski 6, Mokros 5(1), Karwowski 5(1), Popiołek 4(1), Kolowca 3, Jankowski, Wilczek

PBG Basket: Szawarski 15(3), Duvnjak 15(1), Tomaszek 11, Misanović 8, Waczyński 7(1), Białek 6, Ćirić 4, Radke 4, Ocokoljić 2, Mobley

Zobacz także:
Szukają dziewczyn do... siatkówki
Warszawskie rozdwojenie jaźni