Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska coraz bliżej Marsa

Karolina Eljaszak
Karolina Eljaszak
- Znam lepiej topografię Marsa niż Ziemi - śmieje się młody naukowiec Jan Kotlarz. Stworzona przez niego aplikacja to krok milowy w poznawaniu Czerwonej Planety. Program właśnie testuje NASA.

- Aplikacja "Rover and Orbiter Delta Mars" (RODM) służy do analizy zdjęć satelitarnych Marsa i tworzenia trójwymiarowych modeli jego powierzchni. Miała być pierwotnie pracą na zakończenie studiów. Jednak projekt poszedł dalej, nawiązałem kontakt z profesorem na uniwersytecie w Bernie w Szwajcarii. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że współpracuję z NASA - opowiada w rozmowie z MM Warszawa 29-letni Kotlarz.

Jego projekt to krok milowy w odkrywaniu tajemnic Czerwonej Planety. Wprawdzie istnieją już tzw. modele makro Marsa, np. specjalna aplikacja Google. - Ale mnie interesował inny wymiar: fotografie odcinka kilkunastu, kilkudziesięciu metrów. Nikt wcześniej nie miał narzędzia, by stworzyć modele 3D takich fragmentów - wyjaśnia naukowiec.

Na razie uzyskanych danych nie można zweryfikować, bo program Kotlarza jest jedynym źródłem informacji. Ale jeśli dobrze pójdzie, w przyszłości dzięki aplikacji uda się zlokalizować np. koryta dawnych rzek.

NASA i ESA testują

NASA cały czas używa programu. Testy potrwają do końca wakacji. - Od niespełna pół roku z mojej aplikacji korzystają także pracownicy ESA (europejski odpowiednik NASA - red.). Obie Agnecje współpracują przy coraz większej liczbie projektów. Mój program będzie jedną z takich nitek łączących obie organizacje - podkreśla polski naukowiec.

Matematyk ze smykałką dziennikarską

Jan Kotlarz ma 29 lat i kończy właśnie matematykę na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Pracuje jednocześnie w Centrum Otwartej i Multimedialnej Edukacji UW. Wcześniej był dziennikarzem w rozgłośni radiowej ojca Tadeusza Rydzyka.

Matematycznego bakcyla połknął właśnie w Toruniu, gdzie kończył liceum akademickie o profilu matematycznym przy Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. W międzyczasie zajął się dziedziną z pogranicza psychologii i matematyki - teorią gier.

"Chcę zostać w Polsce"

Kotlarz ma już zapewnioną posadę i studia na prestiżowej uczelni w Bernie. - Chciałbym jednak zostać w Polsce - deklaruje młody naukowiec i tłumaczy: - Tu jest wiele osób o nieodkrytym potencjale. Świetnie mi się pracuje z ludźmi z Torunia i Warszawy. Wystarczy chwila prywatnej rozmowy, by okazało się, że dzielę z kimś podobne zainteresowania. Kolejne minuty rozmowy i chcemy zrobić coś fajnego razem.

- To wielka sprawa dla ludzi, jeśli człowiek stanie kiedyś na Marsie. NASA planuje zrobić to już za 20 lat. Jednak de facto jesteśmy już na Czerwonej Planecie. Mamy tam dwa łaziki. Przez kilka sekund miałam niebywałą przyjemność kierować jednym z nich. To było coś niesamowitego - cieszy się Jan Kotlarz.


Zobacz również
Skarabeusz powalczy w USA [wideo]
Student UW dołączył do Google
Informatyczny sukces warszawskich gimnazjalistów

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto