Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potrzeba nam więcej parkingów

Redakcja
Pomóżcie nam w wytypowaniu miejsc, w których mogłyby powstać tak potrzebne w mieście parkingi. Czekamy na sygnały telefoniczne i w e-mailach.

- Dzień w dzień parkują tu auta, nie ma już nawet trawnika. Ale nikt nie pomyślał, żeby zrobić w tym miejscu parking. No i musimy podjeżdżać pod ten wysoki krawężnik – żali się nam Adam Kulecznik, mieszkaniec Piasków. To nie jedyna taka skarga. Odwiedziliśmy największe gorzowskie osiedla. Szukaliśmy miejsc, gdzie brakuje parkingów. Widok zwykle był ten sam: wypchane do granic możliwości parkingi i auta stojące na poboczach osiedlowych uliczek i na trawnikach. A właściwie to na tym, co po nich pozostało. – Dlaczego nikt nie wpadnie na pomysł, aby na i tak już wyjeżdżonych przez samochody trawnikach zrobić parking? Wtedy byłoby to jakoś zorganizowane, a i schludniej by było – zastanawia się Katarzyna Kłęba, mieszkanka os. Staszica. Macie podobne zdanie? Wskażcie nam miejsca, w których mogłyby powstać parkingi.
 
 
Czasy się zmieniają
 
Zaprojektowane i wybudowane kilkadziesiąt lat temu osiedla nie nadążają za wzrastającą w lawinowym tempie liczbą aut w Gorzowie. W ciągu ostatnich dziesięciu lat dwukrotnie wzrosła liczba samochodów w mieście. Gorzej z miejscami parkingowymi. Tych wciąż jest za mało. Przykłady? Ulice: Bohaterów Westerplatte, Gen. Józefa Dowbora Muśnickiego (Piaski), Armii Ludowej, Obrońców Pokoju (Górczyn), Xawerego Dunikowskiego, Janusza Korczaka (Staszica) Pocztowa (Centrum). To tylko kilka przykładów, ale można by je mnożyć godzinami. Wszystko dlatego, że kiedyś przepisy wymagały, by na dziesięć nowopowstałych mieszkań przypadało jedno miejsce parkingowe.
 
Teraz przepisy się zmieniły, ale niewiele to pomogło. Wystarczy spojrzeć na ul. Obrońców pokoju, gdzie przy nowo powstałych blokach już brakuje miejsc. Niedaleko, bo na Bohaterów Westerplatte mieliśmy problem, żeby przejechać autem. Samochody stały tak blisko siebie, że niemal ocieraliśmy się lusterkami o zaparkowane tam pojazdy. W parking zamieniono wszystko, nawet szeroki na około metr pas trawy pomiędzy uliczką, a krzewami. Są tacy, którzy potrafią wcisnąć tam passata kombi. Tyle tylko że pasażer o wyjściu z auta może zapomnieć.
 
Plany są
 
Spółdzielnie, nawet gdyby chciały, to parkingów i tak budować wszędzie nie mogą. Ograniczeniem są tutaj przepisy budowlane, które jasno regulują odległości w jakich miejsca postojowe powinny być oddalone od okien budynków. W przypadku dużych parkingów (do 60 miejsc) jest to 10 metrów.
 
Ze ściskiem w centrum chcą walczyć władze miasta. Od kilku lat jednak na deklaracjach się kończy. Ambitny plan zakłada wybudowanie wielopoziomowego parkingu przy ul. Sikorskiego, obok Parku 111.
 
Brakiem miejsca do parkowania w Gorzowie zajmowali się już urbaniści. Ich zdaniem poziomowe parkingi powinny jeszcze powstać przy dworcu PKS i obok Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Ta ostatnia instytucja ma budowę w planie. – Planowany jest remont urzędu. Plan obejmuje też wybudowanie parkingu za budynkiem – tłumaczy Jarosław Barańczak, dyrektor generalny LUW. Kiedy powstaną nowe miejsca? – Priorytetem jest remont budynku głównego. Parkingi są w planie jako kolejny etap tej inwestycji. Jeśli będą pieniądze, to zaczniemy go budować od razu po zakończeniu remontu biurowca – tłumaczy dyrektor. Problem w tym, że remont LUW-u może potrwać nawet trzy lata.
 
 
Nowe miejsca postojowe powstają, ale jest ich zdecydowanie mniej niż samochodów. Jednym z największych ostatnio uruchomionych parkingów był ten przy Placu Jana Pawła II. Powstało tam kilkadziesiąt nowych miejsc.
 
Winni kierowcy?

Jednak nie zawsze jest tak, że to niewystarczająca liczba miejsc jest powodem ścisku na osiedlowych uliczkach. Przy Dowbora Muśnickiego ludzie skarżą się, że większość kierowców zastawia osiedlową uliczkę, podczas gdy parking wybudowany kilkaset metrów dalej świeci pustkami. – Można zapomnieć o przywiezieniu mebli, czy przejechaniu większym autem. Ludzie parkują pod klatkami, bo tak im jest wygodnie. A zaraz obok parku mamy wielki, niemal pusty parking – załamuje ręce Tomasz, mieszkaniec bloku przy tej ulicy. My natrafiliśmy na podobną sytuację przy ul. Drzymały. Pustkami świeciło pięć miejsc, podczas, gdy kierowcy zostawiali swoje auta na chodniku przed nieczynnymi Schodami Donikąd.
 
Z kolei Kazimiera Olgan ma swoje zdanie. – Drogi powinno się budować tam, gdzie ludzie wcześniej wydepczą ścieżki. Tak samo jest z parkingami. Powinny powstać tam, gdzie teraz ludzie zostawiają swoje auta. Może i kosztem zieleni, ale jaka to zieleń, zastawiona i rozjeżdżona przez samochody – mówi. – Mój syn ma dużego forda, na osiedlowe uliczki nawet nie wjeżdża. Woli zostawić auto pod marketem, bo w tym ścisku na próżno szukać miejsca – dodaje kobieta.
 
Włącz się do akcji
 
Jeśli znasz miejsca, w których można by wybudować parking napisz do nas. Możesz też przesłać zdjęcie i pokazać, dlaczego właśnie tam potrzebna jest taka inwestycja.Kto najlepiej wie, gdzie powinny powstać parkingi? Rzecz jasna, sami mieszkańcy. Dlatego zachęcamy Was do wskazywania miejsc, w których i tak już stoją samochody, i które można by zamienić na parkingi z prawdziwego zdarzenia. Postaramy się interweniować w tej sprawie. Może wspólnie uda nam się choć trochę zmniejszyć tłok na osiedlowych ulicach? Dzwoń (0 95 722 57 72) lub pisz ([email protected])

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto