Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznaj Alaskę, poznaj jej historię. Pomóż!

Inicjatywa dla Zwierząt
Inicjatywa dla Zwierząt
Poznaj Alaskę, poznaj jej historię. Pomóż, bo tak niewiele zostało, a ona jeszcze nigdy nie usłyszała "będziesz moja na zawsze i nigdy cię nie skrzywdzę", czasu na to coraz mniej...

Alaska - piękna, grzeczna, przyjazna. Od szczeniaka powinna mieć fajny dom, odpowiedzialną i kochającą rodzinę, wygodne miejsce do spania...Powinna, bo niestety w jej życiu ciągle coś jest nie tak... Tak bardzo jest "nie tak"...Nie wiemy, jakie były jej losy od szczenięcia. Członkowie Stowarzyszenia "Inicjatywa dla Zwierząt" poznali Alaskę na jednej z interwencji. Miała wtedy już ok. 8 lat, była chuda, a pod brzuchem suczki wisiał ogromny, naprawdę OGROMNY guz. Jej "domem" była kuchenna szafka stojąca na dworze... Właściciel? Owszem, był. Nie widział guza? Oczywiście, że widział, ale zupełnie nie pojmował, po co leczyć. Skoro nie wiedział, po co ma zapewnić suczce porządną budę, po co ma ją karmić, to przecież tym bardziej - po co weterynarza wzywać? To tylko pieniądze z portfela wyciąga...Suczka nie miała miejsca, w którym byłoby jej ciepło, nie miała człowieka, który dałby jej poczucie bezpieczeństwa, który by ją kochał... Miała za to wielką, półtorakilogramową, wiszącą "piłkę" obciągniętą jej własną skórą...Alaska została odebrana, zamieszkała w schroniskowym szpitaliku. Bardzo szybko przeszła operację wycięcia guza listwy mlecznej. Wkrótce okazało się, że do wycięcia są również guzy pochwy, potem przyplątało się ropomacicze... Po tych wszystkich szpitalnych przygodach nastąpił pozorny spokój... Kilka miesięcy pożyła sunia w schroniskowym kojcu, bez odwiedzania weterynarza, wychodząc na spacery, zarastając coraz bardziej piękną sierścią i co tu kryć - tłuszczykiem.Aż nagle okazało się, że życie Alaski zbliża się ku zachodowi... Diagnoza weterynarza jest straszna - w suczce wykryto kilka kolejnych guzów... Tym razem są nieoperacyjne... Wyciągają z psa życie. Przecież ona jeszcze tyle lat miała mieć przed sobą!Miała znaleźć kochający dom, odpowiedzialnych właścicieli, dzięki którym przekonałaby się, że "domowe" życie istnieje, że to nie tylko opowieści psów, które kiedyś ten dom miały! Alaska być może nie miała go nigdy... Jest kochana przez pracowników schroniska i wolontariuszy, ale nie wypełnia niczyjego serca do końca, a i ona ma swoje psie serduszko puste...Czasu zostało niewiele, być może pół roku... Jeszcze jest szansa, żeby zapamiętała inny świat niż schroniskowy, jeszcze jest szansa, by pokochała tych jedynych ludzi, jeszcze jest szansa, by poczuła, ile jest warta... Tylko te szanse maleją z każdym dniem... Bezlitośnie kurczy się czas Alaski, bezlitośnie guzy zabierają jej życie...Pomóż jej, zabierz do domu, daj kawałek podłogi, na którym będzie stało jej posłanie, być może pierwsze posłanie w życiu. Daj miłość, daj jej dużo miłości, niech zapomni o wszystkich pozostałych latach, niech zapamięta tylko dobre, niech pamięta tylko Ciebie...Każdy pies marzy o pozostaniu na zawsze w czyimś sercu... Nie bój się, Alaska odejdzie, jak każdy nasz czworonożny przyjaciel, to prawda, ale nie zdajesz sobie może sprawy, jak bardzo zmienisz jej świat, jak wypięknieje przez to Twój świat. Uwierz mi, że znajdziesz siłę, przekonasz się, że warto. Być może jesteś jedyną osobą, która może to zrobić...Pamiętaj, że za kilka dni może być za późno; pamiętaj, że czasami pomyślenie "nie chcę psa tylko na kilka miesięcy, chcę szczeniaka" może sprawić, że ten starszy pies nie zdąży poznać DOMU, jego ostatnimi wspomnieniami będą pręty schroniskowego kojca i ciągłe, wszechobecne szczekanie. Daj jej ten spokój, na ostatnie kilka miesięcy...Szukamy dla Alaski domu stałego lub tymczasowego, w którym pozostanie na zawsze.Jeśli możesz jej pomóc, skontaktuj się ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Zielonej Górze - e-mail: [email protected], tel. 784 90 88 90. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto