W czerwcu do komisariatu przy ulicy Rycerskiej przyszła kobieta. Powiedziała, że jej przyjaciel ją okradł i zostawił. „Tulipan”, bo tak zaczęli nazywać go funkcjonariusze poznał poznaniankę przez internet, a dokładniej – stronę z ogłoszeniami matrymonialnymi. Po dwóch tygodniach znajomości mężczyzna wprowadził się do kobiety, a po dwóch kolejnych dniach zniknął razem ze złotą biżuterią wartą około 500 zł. Policjanci, którzy zaczęli wyjaśniać sprawę, założyli, że mężczyzna mógł w podobny sposób okraść także inne kobiety. Jedna z funkcjonariuszek zarejestrowała się więc na stronie matrymonialnej, licząc, że uda się jej skontaktować ze złodziejem. To był strzał w dziesiątkę.
„Tulipan” nawiązał z nią znajomość, po czterech miesiącach rozmów telefonicznych i w sieci poprosił o spotkanie. Umówił się z policjantką w restauracji. Przyszedł z bukietem kwiatów. Wtedy usłyszał: – Jest pan zatrzymany. Szybko wyszło na jaw, że „Tulipan” był poszukiwany siedmioma listami gończymi. Ale to niejedyny podobny przypadek w ostatnim czasie.
55-letniego oszusta poszukiwacze z Grunwaldu namierzyli na ślubie chrześniaczki. Funkcjonariusz z 19-letnim stażem nie uwierzył bowiem rodzinie, że mężczyzna zerwał z nią kontakty. Dlatego policja pojawiała się na wszystkich uroczystościach rodzinnych, nawet na pogrzebach. Feliks K. wpadł po 4 latach poszukiwań, tak samo jak 51-letni Stanisław P. Za tym drugim oszustem (m.in. wyłudzał towary na przedłużony termin płatności) wydano dziewięć listów gończych. Policjanci deptali mu po piętach od kilku miesięcy.
Tylko policjanci z poznańskiego Grunwaldu poszukują niemal 400 osób rocznie, w całej Wielkopolsce ściganych jest kilka tysięcy osób. Nic dziwnego, że komenda główna licząc na pomoc mieszkańców, uruchomiła miesiąc temu portal poszukiwani.policja.pl. Obecnie figuruje na nim ponad 320 nazwisk z Wielkopolski (głównie oszustów i alimenciarzy), a lista na bieżąco jest aktualizowana.
– Otrzymujemy kilka, kilkanaście informacji dziennie – mówi Agnieszka Hamelusz z Wydziału Prasowego KGP. – Z reguły są to konkretne wskazania. Zdarzają się jednak informacje bardzo ogólne. Było również kilka żartów. Nie ma już kłopotów technicznych z uruchomieniem strony. Problemy były związane z dużą liczbą wejść, jednak w tej chwili raczej już się nie zdarzają. Nie dlatego, że zmniejszyła się liczba osób oglądających portal, tylko dlatego, że zrezygnowaliśmy z dodatkowych elementów, które obciążały serwer.
95 proc. napływających sygnałów dotyczy poszukiwanych, którzy przebywają poza granicami Polski.
– Uruchamiamy wtedy procedury w ramach współpracy międzynarodowej – tłumaczy A. Hamelusz. – Dzięki informacjom pochodzących od odwiedzających portal na razie nie została zatrzymana żadna osoba, ale ważna jest dla nas każda informacja. Na efekty trzeba poczekać – tłumaczy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?