Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PRL ciągle żywy

Marta J. CHowaniec
Marta J. CHowaniec
Klubokawiarnia, Pewex, DDR Studio, Lotos. Wszystkie te miejsca łączy oddech Gierka na plecach i... tłumy odwiedzających.

Tapety i stare radia

Nie ma chyba hasła, które bardziej by się kojarzyło z PRL niż Pewex. Dziś mało kto potrafi rozszyfrować tajemniczo brzmiący skrót. – Nie pamiętam, co to znaczy. Tam banany można było dostać i pomarańcze – przypomina sobie Agnieszka. A gdzie ją spotykam? Paradoks, w Peweksie. To lokal na tyłach Nowego Światu. Mieści się w pawilonie 26. – I marsy. Pyszne były. Prawdziwa czekolada, a nie breja czekoladopodobna – dodaje koleżanka, która siedzi z nią przy stoliku. Obie mają trochę ponad dwadzieścia lat. Siermiężnego PRL nie pamiętają. Dlaczego tu przychodzą? – Bo oryginalnie, ciekawie i inaczej niż wszędzie – wymieniają zgodnie.

Podobne zdanie ma Emil, manager knajpy. – Takich miejsc jak to nie ma w Warszawie. – podkreśla. A zaczęło się od tapet. Jest nimi zafascynowany właściciel knajpy. Ściany obił w wielkie geometryczne wzory. Brudny brąz. Potem na giełdzie kupił stare radia, które już nie działają. A krzesła ściągnął z Holandii. Wyszedł wystrój z lat siedemdziesiątych. To miejsce, w którym nawet w ubikacji się siedzi trochę dłużej niż zazwyczaj. Bo jest się pod wrażeniem muralesów, które ją zdobią.

Tak, jak w PRL wszędzie ciasno. Wszystkie stoliki na zewnątrz zajęte. Wewnątrz trochę więcej luzu. Parter i piwniczka. Zapomniałabym... Pewex to Przedsiębiorstwo Eksportu Wewnętrznego.

Lans na ten czas

Nie raz spotykam się z określeniem, że DDR Studio to świątynia PRL w Warszawie. Słyszałam poza tym, że to miejsce tylko dla wtajemniczonych, mimo że adres znany - Mokotowska 21. Wchodzę w bramę i nie wiem, w którą stronę pójść. W podwórku zgubić się można – Trabant! Żółty trabant! To na pewno to! – krzyczę do kolegi. – Marta, to volkswagen, ale wyglądający na lata siedemdziesiąte. Pewnie to tu – mówi kolega. Czynne do 20-stej. Zasiedziałam się wcześniej w Pewexie i nie zdążyłam. Na witrynie można podziwiać czerwone misie, ekspresy do kawy, stare radia, wazony…Czyżby ten PRL to nie tylko obracanie w praktyce przysłówkami: szaro, buro i ponuro? DDR Studio to galeria i sklep z wzornictwem lat 50.- 80.

Wódeczka za wódeczką

"Pani Iwonko! Pani wytrze tę szminkę, bo klient znów się będzie pieklił.
- Trzeba dać napis, żeby wpuszczać tylko w krawatach. Klient w krawacie jest mniej awanturujący się.” Ta scena przychodzi na myśl, kiedy wchodzę do Lotosu przy Belwederskiej 2. Przaśnie tu. Bordowo. Sporo reprintów stalinowskich plakatów. Na ścianach wiją się sztuczne girlandy kwiatów. Wódeczka na każdym stoliku. Na karcie dań? Oldskool. Befsztyki, zraziki i kulki ziemniaczane. Mam wrażenie, że to miejsce to nie replika. Czy coś się tutaj zmieniło? Szefowa pracuje w nim od trzydziestu lat. Twierdzi, że nie zmieniło się nic. Niedaleko wytwórnia filmów na Chełmskiej. Kiedyś jej pracownicy podobno często w Lotosie bywali. Dziś już raczej nie. Goście przy stolikach? Pod krawatami.

Impreza na frani

Wzywamy wszelkie czynniki partyjne do wzmożonej aktywności ku chwale zjednoczonej partii Klubokawiarnii. Oj, są tłumy. Na bramce ostra selekcja.– Nigdzie się nie reklamujemy – opowiada Radek, manager Klubokawiarnii – po prostu klimat tego miejsca ściąga tyle ludzi. Rzeczywiście, na bramie budynku przy ul. Czackiego 3/5 nie zawisł nawet napis z informacją, że to klub w klimacie PRL. Tylko z daleka razi przejście obite czerwonym aksamitem. A za progiem dziwa z cudami. Do schodów przymocowana jest wanna a do ściany – wyżymaczka. Wyżymaczka, a co to jest? Sprawdźcie. Ja wiem, bo dowiedziałam się kiedyś w muzeum.

Tutaj nie ma zwykłych krzeseł. Zamiast nich można spocząć na fotelach kinowych. Z drewna a obicie w paski zielone. Trochę trzeszczą, ale to nic. Atmosfera jak z kina Iluzjon. Schodzimy w dół po schodkach, jak informuje drogowskaz, ulicą Gdańską. Głowa lata na prawo i lewo. Wszędzie pełno blaszek. Na nich hasła: „Jazda na wózku grozi śmiercią i kalectwem”, „Pracując bez okularów, tracisz wzrok”. Prawdziwym rajem dla tabliczek jest jednak sala pod tytułem "BHP". Kto by pomyślał, że w jakimś klubie w centrum Warszawy dowiem się tyle o bezpieczeństwie... Mijam stare drzwi od lodówki i telefon na oko z sześćdziesiątych lat i już jestem w dużej sali do tańca. Ale jeszcze nie zaczynam wygibasów do muzyki z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, bo oniemiałam przy Frani. Pamiętacie? Taka pralka. Ale tutaj „robi” za stolik. Że ja szybko oniemiałam? Ale już maska od żuka, w której siedzi DJ, na każdym zrobi wrażenie. Impreza w klimacie PRL na całego. Chcesz stąd wyjść? Ale jak? Tak jak za komuny, tutaj wszystko też na opak. Na drzwiach wyjściowych zawieszono tabliczkę: „miejsce do zawracania”.

Pada mocny deszcz. Z budynku MDM przy Placu Konstytucji dziewczyna stale zrzuca z dachu piłkę. Jeśli nie będzie już miejsc w Warszawie w klimacie PRL, to ona będzie się upominać o nie z tą swoją piłką. Jeśli coś PRLowi szczególnego się udało, to napewno jest to ten neon...


Lotos
ul. Belwederska 2,
pt.-niedz. 10 - 22

Pewex
ul. Nowy Świat 22/28, pawilon 26 (na tyłach Nowego Światu)
pt. – niedz. 15 – do ostatniego klienta

Klubokawiarnia
Ul. Czackiego 3/5
program na stronie www.klubo.pl

DDR Studio
Ul. Mokotowska 31
pon. -pt. 12.00-20.00 i w soboty od 13.00 do 20.00

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto